niedziela, 24 maja 2015

"You're my shining star" - rozdział 8

„You’re my shining star” – rozdział 8
Gadaliśmy chwile i usłyszeliśmy głosy. Odwróciliśmy się do tyłu i zobaczyliśmy….
Biegnące fanki. I CO TERAZ? Pomyślałem. Były ich tłumy. Za dużo jak na jedno zwykłe spotkanie na ulicy. Kochałem je wszystkie no ale…
                - Charlie co robimy? – krzyknąłem i się uśmiechnąłem
                - Dawaj staniemy i zaczniemy rozdawać autografy. Napisałem już do ochroniarzy, więc niedługo przyjadą – powiedział i tłum fanek rzuciło się nam na szyję.
*10 minut później*
Ochroniarze zaprowadzili nas do samochodu. Pomachałem fanką i posłusznie usiadłem w aucie.
*Charlie Lenehan*
Widziałem, że Leo był szczęśliwy z Nicole, więc zacząłem temat:
                - Wytłumaczyliście sobie wszystko? – spytałem
                - Ale z kim? – spytał nieobecny, patrząc w telefon.
                - No z Nicolą… - powiedziałem oburzony – LEO!!!
                - Charlie co tak krzyczysz? – spytał jakby nie wiedział o co chodzi.
                - Przecież pytam się o coś. Co się stało? Co tak patrzysz w ten telefon? – spytałem zdziwiony
                - Nicole mi nie odpisuje od 2 godzin – powiedział smutny
                - A która jest godzina? – spytałem, bo znałem rozwiązanie tej ‘zagadki’
                - 12:15 – odpowiedział zdziwiony.
                - Leo debilu! Ona ma jeszcze lekcje. Brachu musisz się jeszcze dużo nauczyć – zaśmiałem się i rozczochrałem mu włosy. Ja tego nie lubię, i on raczej też nie.
*Nicole Smith*
Po skończonych lekcjach, wyszłam ze szkoły. Zadzwoniłam po Leo:
                - Kochanie przyjedziesz po mnie?
                - Tak jasne! Zaraz będę. Kocham cię – powiedział ostatnie słowo i się rozłączył.
*10 minut później*
Zobaczyłam Leo wychodzącego z autobusy. Podbiegłam do niego, by się przywitać.

                - Cześć – powiedziałam i skradłam mu buziaka.
                - No cześć – odpowiedział i odwzajemnił mój gest. Czemu on jest taki idealny. HALO???
                - Gdzie idziemy ? –spytałam szczęśliwa, trzymając go za rękę.
                - Kino może być? – zaproponował
                - Jasne tylko skoczymy do mnie do domu odłożyć rzeczy. Przy okazji się przebiorę, bo wyglądam tragicznie.
                - Zawsze pięknie wyglądasz księżniczko – powiedział czuło.
Po chwili byliśmy już u mnie w domu. Przebrałam się i zeszłam na dół, gdzie czekał Leo. 
  Założyłam kurtkę i wyszliśmy z domu. Dłuższą chwilę szliśmy nic nie mówiąc, więc stanęłam przed brunetem i powiedziałam:
                - Coś cię gryzie??
                - Tak – odpowiedział
                - Słucham – powiedziałam
                - Nicola nie chcę cię zranić. Wiesz bardzo cię kocham, ale boję się, że moje relacje z fankami mogą wszystko popsuć – powiedział smutny
                - Jeżeli nasza miłość jest prawdziwa to nic ani nikt jej nie zepsuje – uspokoiłam go i lekko musnęłam jego usta.
                - Kocham cię wiesz?
                - Wiem – odpowiedziałam i rozczochrałam mu włosy. Kocham jak się wkurza.
                - Nie rób tego – powiedział i mnie mocno przytulił od tyłu.

                - Wiesz co Leo? Nie chce mi się iść do tego kina. Może usiądziemy tu i pogadamy? – zaproponowałam
                - Chciałem to samo powiedzieć miśka – powiedział i się uśmiechnął. Położył się na trawię, ja obok niego, kładąc mu rękę na klatce piersiowej.
                - Wyjeżdżam w trasę – powiedział nagle
                - Ale jak to ? – powiedział oburzona i się podniosłam z trawy
                -  No trasa koncertowa po Europie – odpowiedział
                - Zostawisz mnie tu samą na kilka miesięcy? – spytałam smutna             
                - Jedziesz ze mną heloł – powiedział i pocałował mnie w polik

                - Kocham cię debilu – odwzajemniłam gest. Ten jego genialny uśmiech. Nagle usłyszałam dźwięk sms w telefonie. Wyjęłam komórkę z torebki i zobaczyłam wiadomość…

3 komentarze: