„You’re my shining
star” – rozdział 3
Nie wierze, że on może
się z nią zadawać. JAK?
Przecież to najgorsza osoba jaka może być. Wredna, pyskata,
złośliwa, żałosna i długo by to tak wymieniać. ONA NIE MA SERCA. Widząc ich
razem postanowiłam odejść i podeszłam do szafek zostawić książki. Zamknęłam ją
i usiadłam na ławce. Przede mną leżało 2 zł, więc postanowiłam wstać i je
podnieść. Schylając się po monetę usłyszałam:
- Jezu
dziewczyny wiecie jaki ten Charlie jest niesamowity? – powiedziała zakochana
- Magda
zejdź na ziemię. Widać, ze mu się nie podobasz – powiedziała Olivia
- Wiesz
co? Mam cię dość! – powiedziała i odeszła z grupką dziewczyn.
-
Przepraszam Magda czekaj – krzyknęła Olivia.
Nie wierze jak można być takim przydupasem. I to jeszcze
MAGDY. Ale przecież to „najlepsze przyjaciółki” – powiedziałam do siebie i
podniosłam się z podłogi. Chciałam od razu pobiec do Leo i opowiedzieć mu to co
przed chwilą słyszałam. Jednak miałam pewien plan.
*Po lekcjach*
- o Nicola czekaj – zawołał mnie
Charlie
- Tak? Bo wiesz spieszę się na
dodatkowe lekcje. – odpowiedziałam i się uśmiechnęłam. Chyba nie był zbytnio
szczęśliwy więc powiedziałam jeszcze – ale dzisiaj nie musze iść.
- Serio? Zrobiłabyś to bo chce
cię gdzieś zabrać i się lepiej poznać – powiedział i w tym momencie prawie
straciłam przytomność.
- Dobra już piszę do mamy –
powiedziałam i napisałam sms-a
- To
chodźmy! – powiedział i złapał mnie za rękę
*15 minut później*
Doszliśmy do pięknego parku, świeciło słońce i w ogóle było
niesamowicie. Uśmiech Charlsa mnie zahipnotyzował. Jest piękny OMG *.* Po
krótkiej chwili zaczęłam rozmowę:
-
Charlie? Mogę cię o coś zapytać?
-
Jasne! Wal śmiało – powiedział, leżąc na trawię i wpatrując się w chmury
-
Właściwie dlaczego mnie tutaj zabrałeś? Przecież jestem zwykłą dziewczyną –
powiedziałam
- Mylisz
się – powiedział – Jesteś niesamowita, a twój uśmiech jest piękny –
dopowiedział
-
Charlie nie przeginaj – powiedziałam i zaczęłam go łaskotać. Po krótkiej
„walce” położyłam się obok niego i zamknęłam w oczy. Nagle zrobiło się trochę
zimno, wiec otworzyłam oko i zobaczyłam Leo . Leżałam w objęciach Charliego
który chyba zasnął. Czułam się niezręcznie, więc zdjęłam jego rękę z mojego
barku i wstałam. Próbując wytłumaczyć Leo całą sytuację on po prostu odszedł.
*Leondre Devries*
Czemu zawsze zakochuje się w nieodpowiednich osobach? - takie pytania krążyły w moich myślach. Nie
mogłem uwierzyć, ze Charls mi to zrobił. O co mu w ogóle chodzi?
*Nicola Smith*
Jezu czemu ja znowu zachowałam się jak idiotka. Jestem
zakochana w nich obydwóch – krzyknęłam i po raz kolejny nie pomyślałam co
robię. Charlie usłyszał to wszystko i powiedział:
- Nie
przejmuj się nim. Wszystko mu wytłumaczę – powiedział
- Ale
co? Jak to… Przecież nie mogłeś tego słyszeć. SPAŁEŚ! – powiedziałam i sztucznie
się uśmiechnęłam.
- Ej
księżniczko nie płacz!. Nie wolno ci. Jesteś silna – powiedział przytulając
mnie. A za nami znowu pojawił się Leo... DLACZEGO JA JESTEM TAKA GŁUPIA?
Super, tylko co wy wszyscy macie zawsze z tymi końcówkami???? ;) dlaczego to się zawsze kończy w takich momentach :/ po prostu oszaleć można czekajac na kolejne rozdziały ;) =) :* :D :P
OdpowiedzUsuńWłaśnie o to w nich chodzi: by budować napięcie.
UsuńWeś.
OdpowiedzUsuńPrawie się popłakałam na końcu.
Ej, ale nie jest tak źle.
Przynajmniej znalazła 2 zł.
Ale biedny Leo.
Koteczek mój kochany.
Jak on się musiał poczuć.
Super opowiadanie.
Sama piszę, ale o innych żeczach.
Dziśejszy dzień był super.
Zrozumiałam jak to jest być BAMBINO.
Bo się nią stałam.
I...
Pokłuciłam się z jakąś Angielką.
Ups*
Super piszesz kotek ;)