sobota, 2 maja 2015

Rodział 3 - "You're my shining star"


„You’re my shining star” – rozdział 3
Nie wierze, że on może się z nią zadawać. JAK?
Przecież to najgorsza osoba jaka może być. Wredna, pyskata, złośliwa, żałosna i długo by to tak wymieniać. ONA NIE MA SERCA. Widząc ich razem postanowiłam odejść i podeszłam do szafek zostawić książki. Zamknęłam ją i usiadłam na ławce. Przede mną leżało 2 zł, więc postanowiłam wstać i je podnieść. Schylając się po monetę usłyszałam:
                - Jezu dziewczyny wiecie jaki ten Charlie jest niesamowity? – powiedziała zakochana
                - Magda zejdź na ziemię. Widać, ze mu się nie podobasz – powiedziała Olivia
                - Wiesz co? Mam cię dość! – powiedziała i odeszła z grupką dziewczyn.
                - Przepraszam Magda czekaj – krzyknęła Olivia.
Nie wierze jak można być takim przydupasem. I to jeszcze MAGDY. Ale przecież to „najlepsze przyjaciółki” – powiedziałam do siebie i podniosłam się z podłogi. Chciałam od razu pobiec do Leo i opowiedzieć mu to co przed chwilą słyszałam. Jednak miałam pewien plan.
*Po lekcjach*
- o Nicola czekaj – zawołał mnie Charlie
- Tak? Bo wiesz spieszę się na dodatkowe lekcje. – odpowiedziałam i się uśmiechnęłam. Chyba nie był zbytnio szczęśliwy więc powiedziałam jeszcze – ale dzisiaj nie musze iść.
- Serio? Zrobiłabyś to bo chce cię gdzieś zabrać i się lepiej poznać – powiedział i w tym momencie prawie straciłam przytomność.
- Dobra już piszę do mamy – powiedziałam i napisałam sms-a
                - To chodźmy! – powiedział i złapał mnie za rękę
*15 minut później*
Doszliśmy do pięknego parku, świeciło słońce i w ogóle było niesamowicie. Uśmiech Charlsa mnie zahipnotyzował. Jest piękny OMG *.* Po krótkiej chwili zaczęłam rozmowę:
                - Charlie? Mogę cię o coś zapytać?
                - Jasne! Wal śmiało – powiedział, leżąc na trawię i wpatrując się w chmury
                - Właściwie dlaczego mnie tutaj zabrałeś? Przecież jestem zwykłą dziewczyną – powiedziałam
                - Mylisz się – powiedział – Jesteś niesamowita, a twój uśmiech jest piękny – dopowiedział
                - Charlie nie przeginaj – powiedziałam i zaczęłam go łaskotać. Po krótkiej „walce” położyłam się obok niego i zamknęłam w oczy. Nagle zrobiło się trochę zimno, wiec otworzyłam oko i zobaczyłam Leo . Leżałam w objęciach Charliego który chyba zasnął. Czułam się niezręcznie, więc zdjęłam jego rękę z mojego barku i wstałam. Próbując wytłumaczyć Leo całą sytuację on po prostu odszedł.
*Leondre Devries*
Czemu zawsze zakochuje się w nieodpowiednich osobach? -  takie pytania krążyły w moich myślach. Nie mogłem uwierzyć, ze Charls mi to zrobił. O co mu w ogóle chodzi?
*Nicola Smith*
Jezu czemu ja znowu zachowałam się jak idiotka. Jestem zakochana w nich obydwóch – krzyknęłam i po raz kolejny nie pomyślałam co robię. Charlie usłyszał to wszystko i powiedział:
                - Nie przejmuj się nim. Wszystko mu wytłumaczę – powiedział
                - Ale co? Jak to… Przecież nie mogłeś tego słyszeć. SPAŁEŚ! – powiedziałam i sztucznie się uśmiechnęłam.

                - Ej księżniczko nie płacz!. Nie wolno ci. Jesteś silna – powiedział przytulając mnie. A za nami znowu pojawił się Leo... DLACZEGO JA JESTEM TAKA GŁUPIA? 

3 komentarze:

  1. Super, tylko co wy wszyscy macie zawsze z tymi końcówkami???? ;) dlaczego to się zawsze kończy w takich momentach :/ po prostu oszaleć można czekajac na kolejne rozdziały ;) =) :* :D :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie o to w nich chodzi: by budować napięcie.

      Usuń
  2. Weś.
    Prawie się popłakałam na końcu.
    Ej, ale nie jest tak źle.
    Przynajmniej znalazła 2 zł.
    Ale biedny Leo.
    Koteczek mój kochany.
    Jak on się musiał poczuć.
    Super opowiadanie.
    Sama piszę, ale o innych żeczach.
    Dziśejszy dzień był super.
    Zrozumiałam jak to jest być BAMBINO.
    Bo się nią stałam.
    I...
    Pokłuciłam się z jakąś Angielką.
    Ups*
    Super piszesz kotek ;)

    OdpowiedzUsuń