piątek, 17 lipca 2015

"You're my shining star" - rozdział 15

*Nicole Smith* W tym momencie weszła do pokoju pani Victoria. -Leo może... Ojej przepraszam was!Nicole nie wiedziałam, że tu jesteś! -Nie ma sprawy, nic się nie stało. - Powiedziałam uśmiechając się -To co chiałaś mówić? - Zapytał Leo -A nie to już nic , nie przeszkadzam wam , tylko nie zapomnij, że dzisiaj o 20.00 następny koncert - powiedziała pani Vicky odchodząc i w ostatniej chwili puszczając do nas oczko. -Jasne, pamiętam! - krzyknął Leo -To co księżniczko może gdzieś wyjdziemy?-zapytał po chwili -Jasne, co proponujesz? - zapytałam uśmiechając się -Hmm... Co tylko chcesz , kino, spacer , lody? -To ja proponuję lody, kino a w drodze powrotnej długi spacer, co ty na to?- powiedziałam jeszcze bardziej się uśmiechając (Da się jeszcze bardziej?!) -Idealnie - odpowiedział Leo przyciągając mnie do siebie i całując w usta.Kocham jego pocałunki, mam wtedy uczucie, że jestem tylko jego a on mój. -To móże sprawdzimy jeszcze co u Charliego i Madzi? - zapytałam unosząc brwi -Faktycznie, Charlie nie wrócił jeszcze do pokoju - odpowiedział Leo chwile myśląc -Myślisz, że gdzieś poszli? -Nie wiem, chodź to sprawdzimy , może są u was w pokoju.-powiedział wstając i ciągnąc mnie lekko za rękę -Oki - powiedziałam podnąsząc się 10 sekund później staliśmy już pod pokojem moim i Magdy, usłyszeliśmy śmiech więc wymieniliśmy się z Leo wzrokami i weszliśmy. -Hejka! Co robicie? - zapytał od razu Leo *Magda Green* Po naszych łaskotkach rozmawialiśmy z Charliem o dzisiejszym koncercie, a potem zaczęliśmy myśleć co robić bo mamy jeszcze dużo czasu.W chwili kiedy myśleliśmy blondyn ponownie zaczął mnie łaskotać a ja się smiałam jak naparzona, w tym momencie ktoś wszedł do pokoju.Podniosłam się ledwo mogąc oddychać i zobaczyłam Nicole z Leo. -Hejka! Co robicie? - zapytał brunet -To co widać odpowiedziałam śmiejąc się i kładąc na łóżku - A wy? -Właśnie wybieramy się na lody, do kina i na spacer - zakomunikował wymieniając wzrok z Nicole i uśmiechając się przy tym -Aa właśnie Leo, muszę się jeszcze przebrać, poczekasz chwilkę? - zapytała brunetka -Na Ciebie zawsze - odpowiedział Leo całując ją w policzek -Ooo to słodkie - powiedziałam a Charlie zaczął na nowo swoje łaskotki i nadeszła także nowa fala śmiechu. -Dobra koniec tego - powiedział Charlie - idziemy do skateparku? -W sumie, jest jeszcze trochę czasu więć możemy iść -Ehh, niech zgadnę, ty też musisz się jeszcze przebrać? - zapytał blondyn -Tak - powiedziałam szczerząc zęby -Chodź Leo, dajmy im chwilę - powiedział wychodząc Charlie -Okeey, Nicole czekam na korytarzu!- krzyknął brunet -Ok!- odkrzyknęła Nicole *15 minut później* Szliśmy z Charliem do skaetparku niosąc w rękach deskorolki a do tego trzymaliśmy się za ręce! Sama chciałam zobaczyć jak wyglądamy.Pewnie tysiące dziewczyn chciałoby być na moim miejscu.Tak rozmyślając oczywiście musiałam potknąć się o krawężnik. Na szczęście Charlie mocno mnie trzymał i puszczając deskorolkę objął mnie unikając wypadku. -Ojej Charls dziękuję! Jesteś kochany- powiedziałam a uśmiech sam pojawił się na mojej twarzy -Miałem pozwolić żeby Madzia-niezdara sobie coś zrobiła?- Powiedział ze śmiechcem -Ejj!- krzyknęłam szturchając chłopaka – po prostu się zamyśliłam! -Dobra , dobra – odpowiedział nadal się śmiejąc Doszliśmy do skateparku , szliśmy w stronę ławki kiedy z prawej strony nadbiegło ok.10 dziewczyn , powiedziałam sobie w myślach „no nie..” *Leondre Devries* -O patrz Nicole, tam są lody! – powiedziałem -Oo oki to chodźmy tam – odpowiedziała brunetka -To jakie sobie życzysz piękna? – zapytałem -Ojj , przestań bo się zarumienię -Już to zrobiłaś – powiedziałem uśmiechając się – ale uwierz mi wyglądasz jeszcze bardziej uroczo -Ojej Leo , jesteś najlepszych chłopakiem na świecie – powiedziała przytulając się do mnie -Wiem to , a ty najlepszą dziewczyną jaką mogłem sobie wymarzyć , mówiąc to zauważyłem starszą panią przechodzącą obok i patrzącą się na nas z uśmiechcem , odwzajemniłem to. -No dobrze , to poproszę waniliowe z posypką – powiedziała Nicole uśmiechając się do mnie -Dzień dobry , poproszę dwa lody waniliowe z posypką - powiedziałem do sprzedawcy -Proszę bardzo -Dziękujemy! Miłego dnia! – odpowiedzieliśmy i poszliśmy w stronę kina *Charlie Lenehan* Kierując się w stronę ławki zauważyliśmy biegnące w naszą stronę dziewczyny wywołując moje imię – Bambinos -Charlie ja pójdę pojeździć sobie z boku a ty rozdaj autografy – powiedziała Madzia lekko się uśmiechając -Nie!- powiedziałem łapiąc ją za rękę – poczekaj , przedstawię Cię – powiedziałem uśmiechając się do niej z wyrazem twarzy „nie bój się , będzie dobrze!” -No dobrze..- odpowiedziała trochę speszona -Charlie , Charlie! –krzyki były coraz głośniejsze a dziewczyny już do nas dobiegły, wszystkie trzymały telefony w rękach z czego polowa kręciła filmiki - Cześć dziewczyny! To jest Magda , moja dziewczyna..-powiedziałęm dumny jak i trochę przestraszony , Magda w momencie kiedy to wypowiedziałem spojrzała na mnie pełna przrażenia jak i szczęścia -Cześć – powiedziała MOJA DZIEWCZYNA uśmiechająć się do Bambinos.

piątek, 3 lipca 2015

"You're my shining star" - rozdział 14

„You’re my shining star” – rozdział 14
Po jakimś czasie zauważyłam coś dziwnego…  
Leo nie było pośród fanek. Spojrzałam w głąb i nagle zobaczyłam chłopaka z jakąś blondynką. Rozmawiali jakby się znali od lat. Przypatrzyłam się jej bliżej i zobaczyłam, ze ma na koszulce napis „Kocham cię my Polish Queen”. Musiała to być laska z Polski. Zdenerwowałam się trochę i podeszłam do nich:
                - Hej Leo. Może mnie przedstawisz? – spytałam bruneta wściekła 
                - O cześć. Nicola to jest Maja, Maja to jest Nicole. Moja dziewczyna – powiedział uśmiechając się do naprawdę pięknej blondynki.
                - Cześć – podała mi rękę – jestem starą przyjaciółką Leo, kiedyś byliśmy naprawdę w bliskich relacjach. – powiedziała patrząc na Leo. W tym momencie coś we mnie pękło i wybiegłam z płaczem z hali. Leo próbował mnie zatrzymać ale grupa fanek rzuciła się na niego prosząc o autografy i zdjęcia. Siedziałam przez 15 minut w łazience. Spojrzałam na zegarek i za 5 minut miał zacząć się koncert. Wiedziałam, że jeżeli Leo będzie smutny i przejęty całą tą sytuacją to źle zaśpiewa. Dlatego postanowiłam zebrać się w sobie i udałam się na arenę koncertową. Koncert się zaczął. Wszyscy śpiewali i nagle brunet przemówił:
                - Tą piosenkę dedykuje mojej gwiazdce. Kocham cię Nicole – wskazał na mnie i puścił buziaka.
                - Chodź do nas Nicola – powiedział Charlie pomagając mi wejść na scenę. Chłopcy zaczęli śpiewać. Przy zwrotce Charlsa przytuliłam się do chłopaka i powiedziałam mu na ucho:
                - Przepraszam za moją zazdrość, ale mnie zdenerwowała – powiedziałam przytulając go jeszcze mocniej.
                - Widać przynajmniej, ze coś dla ciebie znaczę, skarbie – powiedział i zaczął rapować. Na koniec piosenki się pocałowaliśmy, a wszyscy bili nam brawa. To był najlepszy koncert w moim życiu.
Zaraz po koncercie zaczęliśmy wracać do hotelu. Wsiedliśmy do busa i udaliśmy się do pokoi.
*Następny dzień*
Dzisiaj był dzień luzu przed następnym koncertem. Uspokoiłam się po wczorajszych przeżyciach na scenie z Leo i poza sceną z Mają. Nie mogłam wyrzucić z głowy tych słów: „jestem starą przyjaciółką Leo, kiedyś byliśmy naprawdę w bliskich relacjach”. Nie chciałam się go ponownie czepiać, ale te zdanie nie dawało mi spokoju. Myśląc o tym nagle do naszego pokoju ktoś zapukał:
                - Mogę wejść księżniczko? – spytał Leo przekraczając próg pokoju
                - Jasne, siadaj – odpowiedziałam
                - Masz ochotę na Starbucksa? – spytał podając mi rękę, bym wstała.
                - Chętnie – odpowiedziałam zabierając torebkę ze stolika. Pomachałam jeszcze Madzi i wszyliśmy. Nie szliśmy długo, ponieważ kawiarnia znajdowała się dwie ulicę dalej od hotelu. Weszliśmy do środka i podeszliśmy do kasy. Leo złożył nasze zamówienia i nagle ktoś do nas podszedł:
                - O Leo pamiętam jak kiedyś zawsze to zamawialiśmy –mówiła Maja – to miał być nasz znak rozpoznawczy. Widzę, że przy każdej okazji o mnie pamiętasz – dokończyła i się uśmiechnęła. Mi od razu uśmiech zszedł z twarzy.
                - Maja co ty tu robisz? – próbował zmienić temat.
                - Przyleciałam na wasz koncert i miałam ochotę wpaść, a tak akurat to przeprowadziłam się do Anglii. Mieszkam blisko was. Znaczy się blisko Leo. Bo ty chyba Nicole nie mieszkasz z nim? – spytała jakby zaraz miała mnie wyśmiać.
                - Nie – burknęłam.
                - Leo jak u ciebie w ogóle? Bo nie było czasu się spytać?
                - No u mnie wszystko w porządku! – powiedział uradowanych. Postanowiłam im  nie przeszkadzać w rozmowie, więc po prostu wyszłam. Brunet zobaczył, że mnie nie ma i wybiegł za mną. Chwycił mnie za rękę i odwrócił do siebie:
                - Nicola co ty wyprawisz? – spytał jak gdyby nigdy nic.
                - Co ja wyprawiam??? – krzyknęłam –co ty wyprawisz?
                - My tylko rozmawialiśmy, a ty mi jakiś sceny zazdrości urządzasz – powiedział oburzony.
                - Błagam cię! Nie osłabiaj mnie – powiedział śmiejąc się żałośnie – wiesz co? Zacytuje ci te słowa „- O Leo pamiętam jak kiedyś zawsze to zamawialiśmy. To miał być nasz znak rozpoznawczy. Widzę, że przy każdej okazji o mnie pamiętasz” – zacytowałam – tak to szło?
                -  Nie zamawiałem tego napoju dla jakiś przysięgi tylko dlatego, że go bardzo lubię – powiedział chwytając mnie mocniej.
                - Leo idź do niej, bo przecież macie dużo do omówienia – powiedziałam patrząc na niego żałosnym wzorkiem.
                - Nicole – krzyknął, a ja odeszłam.
                - Nie idź za mną – powiedziałam
*Charlie Lenehan*
Poszedłem do pokoju Magdy i zaproponowałem jej spacer. Od razu się zgodziła. Wyszliśmy z hotelu i udaliśmy się do parku. Szliśmy w ciszy, więc postanowiłem rozpocząć temat:
                -- Czemu dręczyłaś innych? – spytałem
                - Sprawiało mi to radość. Sama nie wiem czemu. Czyjaś krzywda dawała mi radość. Uważałam, że nikt nie jest w stanie mi podskoczyć. Myliłam się, ale nie chce serio o tym rozmawiać – powiedziała dziewczyna.
                - Nie jestem sam w stanie cci pomóc. Znaczy się będę robić co w mojej mocy by pomóc ci się zmienić. Chciałbym ci podsunąć jeden pomysł – powiedziałem zastanawiająco.
                - No jaki? – spytała        
                - Jak wrócimy z trasy zaprowadzę ci do psychologa. Nie uważam, że jesteś psychiczna, tylko pani lub pan psycholog ci pomogą.
                - COOOOOOOOOO? Co ty gadasz? Żadnego psychiatry – powiedziała krzycząc
                - To nie psychiatra, tylko psycholog – powiedziałem przekonując ją do tego pomysłu.
                - Jedno i to samo! NIE PÓJDĘ TAM – powiedziała i wyrwała mi się z rąk. Pobiegła do hotelu.
                - Magda poczekaj – krzyczałem ale i tak mnie nie posłuchała.
*Nicole Smith*
Siedziałam zapłakana w pokoju. Nie wiedziałam jak można być tak podłym jak on. Czemu mi się to przytrafia? I jeszcze ta Majka. Nikt mi nie działa na nerwy tak jak ona. Z moich rozmyślań wyrwał mnie trzask drzwi. Wychyliłam się z nad łóżka i zobaczyłam zapłakaną Magdę:
                - Co się stało Madzia? – spytałam wstając i ją przytulając
                - A co się tobie stało? – spytała płacząc, a ja razem z nią.
                - Chodź usiądziemy, bo zaraz komuś przywalę – mówiłam nerwowo
                - To musiało być ostro – odpowiedziała
                - Wiesz co ten idiota zrobił? – zaczęłam – Poszliśmy do Starbucksa. Weszliśmy do środka i złożyliśmy zamówienie i nagle weszła ta Maja. Ta o której ci opowiadałam. Podeszła do nas i powiedziała tak „- O Leo pamiętam jak kiedyś zawsze to zamawialiśmy. To miał być nasz znak rozpoznawczy. Widzę, że przy każdej okazji o mnie pamiętasz”. Ja wybiegłam i się rozpłakałam. On próbował mi coś wytłumaczyć, ale nie chciałam go słuchać. Co za dupek – krzyknęłam rycząc jeszcze bardziej.
                - No co za idiota. Ale słuchaj tego. Poszłam z Charlsem do parku na spacer. Wszystko super fajnie i nagle zaproponował mi psychologa. Myślałam, ze mu przywalę na miejscu – powiedziała przecierając łzy.
                - Trochę chamsko – odpowiedziałam brunetce.
                - Gdybym potrzebowała jakieś pomocy z zewnątrz to bym mu powiedziałam. On mi chyba nie ufa. Uważa, ze sama sobie nie poradzę z problemem – powiedziała zła na blondyna
                -Ty i tak już się zmieniłaś. Jak dla mnie to dużo – pocieszałam ją.
                - Dziękuje – przytuliła mnie, a ja ją.
W trakcie naszej rozmowy pani Karen i pani Vicotria weszły do naszego pokoju.
                - Dziewczyny przyszłyśmy zob… - powiedziała pani Victoria i się zatrzymała – co się stało dziewczynki? – spytały zmartwione i usiadły na naszych łóżkach.
                - Problemy z chłopakami – powiedziała Magda. Mamy chłopców usiadły przy nas i opowiedzieliśmy im swoje historie. Wysłuchały nas i powiedziały:
                - Wiem , że nasi chłopcy nie postąpili najlepiej, ale powinnyście z nimi szczerze porozmawiać. Nie są święci, ale są nastolatkami i popełniają wiele błędów.
                - Ja nie wiem czy będę w stanie dzisiaj z nim porozmawiać – powiedziała Magda, a ja układałam sobie w głowie co mu powiedzieć.
                - Magda nie musisz dzisiaj z nim gadać, bo było za dużo emocji, ale jutro przy jakiejś okazji pogadajcie. Mówię ci to, dla waszego dobra.
                - Dziękuje – powiedziała i przytuliła się do mamy blondyna, a ja dokładnie to samo zrobiła w stosunku do mamy Leo. Fajnie by było mieć takie teściowe.
*Następnego dnia*
Ubrałyśmy się razem z Magdą i poszłyśmy na śniadanie. Chłopcy już tam byli. Patrzyli na nas prosząc o przebaczenie, ale my ich na razie olewałyśmy. Chciałyśmy trzymać ich w nie pewności.
                - Hej Nicole – powiedział Leo
                - Cześć - odpowiedziałam z niechcenia spuszczając z niego wzrok.
                - Możemy potem pogadać? – spytał
                - Szkoda, że wcześniej się nie ogarnąłeś, ale ok – powiedziałam
*Magda Greeen*
Zajmując się śniadaniem poczułam rękę Charliego na udzie. Czułam się nie zręcznie i powiedziałam szepcząc:
                - Zostaw mnie.
                - Proszę pogadajmy potem – nalegał
                - Dobrze, po śniadaniu – powiedziałam spychając jego rękę.
*30 minut później*
*Nicole Smith*
Poszłam do Leo do pokoju. Siedział na łóżku i czekał na mnie. Weszłam i od razu zaczęłam:
                - Chcę szczerze pogadać tej całej wczorajszej sytuacji.
                - Ja chcę cię bardzo przeprosić. Nie powinienem… - mówił obwiniając się o całą sytuację.
                - Przecież nie mogę ci zabronić pić tego napoju – powiedziałam gładząc go po poliku
                - Obydwoje się wczoraj źle zachowaliśmy.
                - Ale ty bardziej – powiedziałam całując go w polik.
                - No dobra ja więcej, ale ty tez – odpowiedział całując mnie w usta.
                - Przepraszam, kocham cię.
                - Ja ciebie też misiu – przytulił mnie.
*Charlie Lenehan*
Siedzieliśmy przez chwilę w ciszy w pokoju Magdy. Przysunąłem się do niej i powiedziałem:
                - Przepraszam za tą akcje w parku – zaczął – nie powinienem ci narzucać psychologa. Zrobisz jak chcesz – dodał
                - Dziękuje. O to mi chodziło – powiedziałam całując go i kładąc się na łóżku.

                - Moja misia – dodał i połaskotał mnie po brzuchu. Odgryzłam się i zaczęliśmy się łaskotać. To były najlepsze chwile w moim życiu.  

czwartek, 2 lipca 2015

"You're my shining star" - rozdział 13

„You’re my shining star” – rozdział 13
Milion pytań plątało mi się po głowie i nagle pociekła mi łza szczęścia.
*Dzień koncertu*
Obudziłam się i weszłam do łazienki. Przebrałam się w ulubiony komplet i zeszłam na dół na śniadanie. Przy stoliku zobaczyłam Leo i Charliego. Podeszłam i się przywitałam:
                - Hej przystojniacy!
                - Mówiłaś do mnie co nie? – spytał oburzony Leo
                - A jak nie to co wtedy? – spytałam ciekawa co zrobi.
                - Wtedy będę o ciebie walczył – wstał i mocno mnie przytulił.
                - Kocham cię – powiedziałam i go pocałowałam.
                - Jesteście słodcy – powiedział Charlie i się do nas uśmiechnął. Przysiedliśmy się do niego i zaczęliśmy gadać o dzisiejszym koncercie:
                - O której jedziemy? – spytałam
                - Wyjedziemy około 13, bo o 15 jest M&G i potem koncert - odpowiedział podniecony występem Charls. Jeszcze chwile gadaliśmy co, jak i kiedy i nagle do hotelowej stołówki weszłam Magda z panią Karen. Charlie od razu podbiegł do dziewczyny i pomógł jej usiąść:
                - Jak się czujesz? Jak noga? – spytał przejęty
                - W porządku. Nie musisz się martwić – mówiła – dzisiaj twój dzień – dokończyła i pocałowała chłopaka w polik.
                - Dzięki tobie będzie jeszcze lepszy – odpowiedział, a mi się go szkoda zrobiło. Dlaczego się tak cudowny chłopak zakochał właśnie w tej małpie? Gdyby znał jej prawdziwą twarz wszystko byłoby inaczej….
*4 godziny przed wyjazdem na koncert*
Leżałam na łóżku i oglądam tv gdy nagle do pokoju weszła Magda. Myślałam, ze rozpocznie się ponowne piekło, ale jednak nie usłyszałam żadnych docinek z jej strony. Podeszła do szafy i założyła bluzę. Położyła się na łóżku i leżała jakby zabita. Zaniepokojona spytałam:
                - Coś się stało?
                - Nie, chociaż w sumie to tak. Nie no nie wiem – odpowiadała zakłopotana. Odwróciła się w moją stronę i łza pociekła jej po poliku.
                - Mów co się dzieje. Pamiętam to co mi robiłaś i w ogóle, ale wiem, że potrafisz się zmienić – podeszłam do niej i ją przytuliłam. Brakowało jej osoby, która ją pokocha. Albo jest już taka ale ona jej nie dostrzega.
                - Kocham Charlsa, ale boje się, ze go zranię. Ja już taka jestem i nigdy się nie zmienię – powiedziała i rozpłakała się jak dzieciak.
                - Co ty mówisz? – pytałam – potrafisz się zmienić i właśnie to robisz. Robisz to dla niego, bo go bardzo mocno kochasz. On ciebie też i się tego nie wyprzecie. Na pewno by się wam udało tylko musicie szczerze pogadać.
                - Boje się, że jak się dowie co robiłam tobie i innym osobą to mnie zostawi na zawsze. Boje się go stracić. Boje się tęsknoty za nim.
                - Magda nie bój się!!! Jesteś silną dziewczyną. Dasz radę – powiedziałam i ją przytuliłam. Czułam, ze jej tego brakuje. Nagle do pokoju wszedł Charls:
                - To ja się zwijam. Jest Leo u siebie? – spytałam chłopaka, wychodząc
                - Jest, jest – odpowiedział patrząc na Magdę.
*Leondre Devries*
Leżałem w pokoju i nagle usłyszałem pukanie do drzwi:
                - Proszę!!!
                - Mogę wejść? – spytała Nicole
                - Jasne wchodź! – powiedziałem, a ta szczęśliwa rzuciła się na mnie.
                - Nie uwierzysz!! – powiedziała tajemniczo
                - Co się stało?
                - Magda się przede mną otworzyła. Ona serio bardzo kocha Charlsa, a my musimy im pomóc by byli razem – powiedziała, a ja od razu postanowiłem odciągnąć ją od tego pomysłu.
                - Nie będziemy im w niczym pomagać. Oni sami sobie dadzą radę, głuptasku – powiedział i mnie pocałował.
                - No dobra – powiedziała i położyła się obok mnie.
*Charlie Lenehan*
Podszedłem do Magdy i otarłem je łzy. Usiadłem obok dziewczyny i spytałem:
                - Co się stało?
                - Musze ci powiedzieć jaka byłam kiedyś i co do ciebie czuje – powiedziała gładząc mnie po poliku.
                - Słucham cię uważnie – odpowiedziałem i usiadłem za nią obejmując ją w talii.
                - Jedną z moich ofiar była właśnie Nicola. Dręczyłam ją i dokuczałam. Codziennie na osiedlu obrzucałam ją brzydkimi docinkami. Nie wiem jak mogłam to robić. Chce się zmienić ale nie wiem czy jeszcze potrafię.– powiedziała wzruszona, a za razem zdenerwowana.
                - Znęcałaś się nad nią? – spytałem z niedowierzaniem
                - To nie tak… Charlie dręczyłam ją, ale nie znęcałam się… - powiedziała z łzami w oczach. Widziałem ile się zbierała by mi to powiedzieć, dlatego postanowiłem pomóc jej się zmienić. Potrzebowała mnie, a ja jej.
                - Pomogę ci się zmienić na lepsze – mówiłem – też cię kocham. Bardzo… - dokończyłem.
                - Jesteś najlepszy na świecie – powiedziała i się odwróciła w moja stronę – szkoda, że nie możesz być mój – dodała
                - Mogę – powiedziałem i ją pocałowałem – i już jestem!!
                - Kocham cię – powiedziała i się uśmiechnęła. Wiedziałem, ze to ta jedyna.
*Nicole Smith*
                - Chodź do niech – powiedziałam i pociągnęłam go za rękę do wyjścia.
                - Ale Nicola… - sprzeciwiał się
                - Nie ma ale… - krzyknęłam i wparowałam do pokoju jak burza. Zobaczyliśmy przytulających się zakochańców i od razu na nich wskoczyliśmy. Zaczęliśmy się śmiać i przytulać. Spojrzałam na Magdę i puściłam jej oczko. Uśmiechnęła się dziękującym wzrokiem. Nagle do pokoju weszła pani Victoria i powiedziała:
                               - Kochani szykujcie się! Zaraz odjeżdżamy. Daje wam 30 minut na ogarnięcie się – wyszła i zamknęła za sobą drzwi. Pożegnałyśmy się z chłopakami i otworzyłyśmy swoje walizki:
                - Magda pomóż!!! Nie mam co ubrać – krzyknęłam ,prosząc dziewczynę o pomoc.
                - Pokaż co ty tam masz – powiedziała i zaczęła wywalać moje rzeczy z walizki – to nie.. to też niestety nie… o boże a to co? Co za tragedia… Nie to.. Ooooo to – krzyknęła i wybrała mi komplet który założyłam na siebie. 

Po chwili spojrzałam na jej rzeczy. Wybrała świetny strój i poszła do łazienki. Po 10 minutach wyszła umalowana i ubrana.

 Wyglądała ślicznie:
                - Ślicznie wyglądasz dziewczyno!!! – powiedziałam
                - Dziękuje. Ty tez nie najgorzej! – powiedziała i mnie przytuliła. Czułam, że serio możemy się zaprzyjaźnić.
*Godzinę później*
Do M&G pozostało 30 minut. Usiadłam w kącie i przecierałam jedną dłoń o drugą. Zaniepokojony Leo podszedł do mnie i spytał czuło:
                - Co jest księżniczko?
                - Nic – powiedziałam nie patrząc mu w oczy. On wziął moją twarz i powiedział:
                - Spójrz mi w oczy i powiedz co cię dręczy.
                - Nic.. serio – odpowiadałam kłamiąc.
                - Nie kłam… - powiedział zdenerwowany
                - Dobrze… Boje się trochę, że będę zazdrosna o wszystkie fanki… Wiem, ze dzięki nim teraz tu jesteście, ale chyba mnie rozumiesz… - powiedziałam patrząc mu w oczy
                - Jesteś zazdrosna kochanie ? –spytał głupio
                - A ty byś nie był? – odpowiedziałam naburmuszona.
                - O ciebie zawsze – powiedział i mnie pocałował.
Nagle otworzyły się drzwi i do hali wbiegła grupa dziewczyn. Wszystkie prosiły o autografy, zdjęcia itp. Po jakimś czasie zauważyłam coś dziwnego…
               






               

               











środa, 1 lipca 2015

KONKURS!!!

Hej kochani Emotikon heart Emotikon wink
Mam niespodziankę dotyczącą mojego opowiadania na blogu. 
_
_
_
_
_
_
_
_
_
Odbędzie się konkurs na blogu. Zwycięzca będzie do 2 następnych rozdziałów wymyślać nowe wątki i akcje. Taki konkurs będzie się odbywał co miesiąc Emotikon grin Zgłaszać się możecie na fb (Weronika macie link w zakładce kontakt z nami) lub w kom pod tym postem i potem napisać na fb :D
_
_
_
_
_
_
Konkurs będzie polegał na odpowiedzi na podane pytania Emotikon wink Zgłaszać się można do jutra do ok. godz 14 Emotikon grin (Oczywiście to na razie na dwa rozdziały, za miesiąc kolejny taki konkurs) Emotikon smile
Pisać i się zgłaszać 🙋