niedziela, 21 czerwca 2015

"You're my shining star" - rozdział 11


„You’re my shining star” – rozdział 11
Wszyscy się ucieszyliśmy, że jesteśmy już na miejscu i nagle…
Zobaczyliśmy tłum wrzeszczących fanek. Myślałam, ze ogłuchnę.  Jednak to było niesamowite uczucie. Wyobrażałam sobie co chłopacy muszą przeżywać na koncertach. To mega mieć tak wspierające osoby blisko siebie.
*Charlie Lenehan*
Widok wrzeszczących fanek był niesamowity. Rozdaliśmy autografy i zrobiliśmy selfie. Wsiedliśmy do autobusu, który miał nas zawieść pod sam hotel. Dotarliśmy do recepcji i dostaliśmy klucze do pokoi.
*Nicole Smith*
Dostałam swój kluczyk i udałam się do pokoju. Po męczącej podróży walnęłam się na łóżko. Tego mi brakowało. Po kilku minutach usłyszałam pukanie do drzwi:
                - Hej. Mogę wejść ? – spytał Leo, a za nim weszła Magda z walizkami. Już wiedziałam o co chodziło.
                - Jasne, a ona co tu robi? – spytałam z podniesionym tonem głosu.
                - Będziecie mieć jeden pokój. Mam nadzieję, ze się dogadacie, a ja już muszę lecieć na próbę – powiedział i cmoknął mnie w polik.
                - Cześć – powiedziałam, machając brunetowi. Zamknął za sobą drzwi i już się zaczęło piekło.
                - Chyba stąd schodzisz dziewczynko – powiedziała zrzucając moje rzeczy z łóżka.
                - Możesz ich nie dotykać? – spytałam podnosząc je z podłogi
                - Nie rozkazuj mi dziecko.
                - Dobra wychodzę na razie. – powiedziałam trzaskając drzwiami. Nie nawiedziłam jej. Napisałam do Leo, by powiadomić go, że jestem na mieście.
                Ja:
Wyszłam z hotelu. Jak wrócicie ja już będę. Buziaki
                Leo:
No okej. A zabrałaś ze sobą Magdę?
                Ja:
Czy wszędzie musze z nią chodzić? Mam dość na samą myśl, ze musze z nią spać w jednym pokoju.
                Leo:
Tylko spytałem.
                Ja:
To nie pytaj, cześć.
*Leondre Devries*
W ogóle nie mogłem się skupić podczas próby, a do koncertów zostały 2 dni. Wszystko musi być idealnie. Postanowiłem wyjść z próby i porozmawiać z Nicolą. Pozwolili mi, wiec zadzwoniłem do brunetki:
                - Gdzie jesteś? Daleko od miejsca prób? – spytałem biegnąc na przystanek autobusowy.
                - No na tarasie widokowym, a co? – pytała zdziwiona
                - Czekaj na mnie. Do zobaczenia – powiedziałem i chowając telefon do kiszeni wskoczyłem do autobusu. Napisałem jeszcze mamie, że będę trochę później. Wysiadając z pojazdu kupiłem jeszcze jedną róże u przemiłej pani:
                - Poproszę 1 czerwoną róże – poprosiłem i się uśmiechnąłem
                - Kim jest ta szczęściara? – spytała dając mi do ręki kwiatka
                - Kimś naprawdę bliskim – odpowiedziałem dając pani pieniądze
                -  Ale nie trzeba. Masz w gratisie. – powiedziała pełna entuzjazmu
                - Ale proszę… - powiedziałem nakłaniając starszą panią do wzięcia pieniędzy.
                - Ty lepiej leć do tej dziewczyny… Bo stracisz swoją jedyną szansę – powiedziała i się uśmiechnęła
                - Dziękuję.
*Magda Greeen*
Obudziłam się sama w pokoju. Przypomniałam sobie, że miałam zadzwonić po przylocie do Olivii. Chwyciłam więc za telefon i wybrałam numer do przyjaciółki:
                - Hej kochana. Ja już jestem – mówiłam podekscytowana
                - Cześć!! – krzyknęła ucieszona
                - Wszystko jest w porządku, tylko jedna rzecz mi nie pasuje – mówiłam
                - Nicola?
                - Właśnie tak. Jestem z nią w jednym pokoju. To jest właśnie najgorsze. Muszę się z nią widzieć 24/24 godziny, ale ja sobie już z nią jakoś poradzę – powiedziałam mając w głowie pomysł na zniszczenie tej wariatki.
                - Tylko nie rób nic głupiego Magda – mówiła z przerażonym głosem przyjaciółka.
                - O to się nie bój malutka – powiedziałam poniżająco
                - Magda znam cię. Baw się dobrze. – powiedziała i się rozłączyła.
*Nicola Smith*
Stałam na trasie widokowym czekając na Leo. Zrobiło się chłodnawo i pojawił się piękny zachód słońca. Nagle czyjeś ręce dotknęły mojej tali. Odwróciłam się i wbiłam się w usta Leo. Nie wiem jakim cudem to zrobiłam, ale było niesamowicie. Po skończonym pocałunku Leo powiedział:
                - To dla ciebie i wiem, że to nie pomoże byśmy byli razem, ale przynajmniej wiesz jak mi na tobie zależy. Kocham cię…
                - Leo też cię kocham bardzo mocno…Nie mogę bez ciebie życ… - powiedziałam i cmoknęłam go w polik.
                - Błagam cię już nigdy oddzielnie, nawet jak wrócisz do Polski znajdziemy sposób na to by rozmawiać i się spotkać – powiedział i mnie mocno przytulił.
                - Kocham cię wariacie – mówiłam z łzami w oczach. Ponownie zostaliśmy parą. Tego mi brakowało. Jego uścisku i w ogóle jego miłości do mnie. Chociaż wiem ze nigdy nie przestawał mnie kochać.
*Charlie Lenehan*
Po zakończonej próbie udałem się do hotelu. Było już ciemno. A Irlandia nocą była przepiękna. Bo właśnie tu przylecieliśmy na nasz pierwszy koncert podczas trasy. Kilka metrów przed hotelem postanowiłem nie wchodzić jeszcze na górę. Wyjąłem z kieszeni komórkę i zadzwoniłem po Magdę:
                - Wyjdź przed hotel. Czekam na dole – powiedziałem do słuchawki
                - Już lecę – odpowiedziała szczęśliwa.

Czekałem na nią 10 minut. Dość długo jak na zwykłe wyjście na miasto, ale cóż. Przyglądając się wyjściu hotelu ujrzałem Magdę. Schodziła po schodach i nagle….

4 komentarze:

  1. wow! kiedy następny rozdział ?
    chcemy więcej <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jebła się se schodów.
    Oby tak było.
    Fajna jesteś.
    Jeśli kiedyś tu wrucisz napisz do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wiedziałam że Leo miał dziewczynę

    OdpowiedzUsuń