Imagin 5
Tego dnia byłam strasznie przygnębiona. Przeglądając album
ze zdjęciami dostałam smsa od mojej najlepszej przyjaciółki Wiki. Cieszyłam się
bo długo ze sobą nie pisałyśmy, ale po tym co przeczytałam uśmiech znikł mi z
twarzy. Byłam totalnie załamana. Więc chwyciłam za telefon i zadzwoniłam do
Leo.
- Leo przyjedź do mnie natychmiast. Musimy porozmawiać. –
powiedziałam zła
- Ale Ania o co chodzi? – zapytał niepewnie
- Przyjeżdżaj i nie gadaj już – krzyknęłam do słuchawki i
się rozłączyłam. Nigdy tak nie gadałam z Leo. Było mi trochę przykro, że tak na
niego naskoczyłam ale to co wysłała mi Wiki mnie przerosło. Myślałam, że mówimy
sobie znający się od przedszkola oraz będąc parą ale chyba się pomyliłam.
*20 minut później*
- Cześć miśka – powiedział i mnie pocałował
- Cześć – powiedziałam oburzona
- Co się stało? – spytał głupio
- Sam zobacz – powiedziałam podając mu telefon. Zaczął
czytać na głos:
„Ania wiem, że Leo to
twój chłopak, ale muszę Ci coś powiedzieć. Widziałam go dzisiaj z jakąś
blondynką. Nic nie sugeruje ale to wyglądało jednoznacznie. Przytulali się.
Wiem nie powinnam Ci tego pisać ale zadzwonić niestety nie mogę. PS. Widzimy się
za dwa tygodnie. Trzymaj się kochana J „
Skończył ostatnie zdanie i oddał mi telefon. Wziął głęboki
oddech i zaczął:
- Ania to nie tak. No… - ledwo mówił, więc mu przerwałam.
- Leo jak to nie? Nie masz nawet nic na swoje
usprawiedliwienie – powiedziałam i się rozpłakałam
- Nie płacz księżniczko. Nie mogę ci powiedzieć o co chodzi.
Niestety nie – powiedział smutny
- Wyjdź – krzyknęłam – Nie chce cię znać. Wróć jak będziesz
miał odwagę powiedzieć mi prawdę – dodałam
- Ale kochanie….
- Wynoś się!!!!- krzyknęłam ponownie i już go nie było.
Położyłam się na
łóżku i rozpłakałam się jeszcze bardziej. Czułam się oszukana. Czy tak powinien
wyglądać związek? Nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam. Obudziłam się ok. 18.
Przecierając oczy zobaczyłam kogoś siedzącego na moim łóżku. To był Leo. Nie
zdążyłam się przebudzić, a on już zaczął:
- Księżniczko wysłuchaj mnie do końca. Trudno nie będzie już
niespodzianki, ale nie umiem żyć bez twojego uśmiechu.
- To dawaj bo nie mam dla ciebie całego dnia – powiedziałam zła
- Ta dziewczyna, z którą rzekomo cię zdradzam to Kamila.
Pomagała mi w niespodziance dla ciebie, ponieważ niedługo masz urodziny.
Chciałem zrobić coś specjalnego. A przytulałem ją dlatego, że spełniła moją
prośbę. Byłem jej mega wdzięczny.
- Co? – powiedziałam wstrząśnięta
- To co powiedziałem. Kocham tylko ciebie aniołku. –
powiedział czule
- Leo, Leo przepraszam. – powiedziałam i go pocałowałam
- Jeszcze raz to zrób – powiedział przekonująco i się uśmiechnął
- Wybacz mi. Kocham cię bardzo. – powiedziałam i pocałowałam
go ponownie
- Ah ty moja mała zazdrośnico – powiedział i puścił mi oczko
- Ja? Nigdy
- I tak wiem, ze mam racje miśka – Oznajmił
- No dobra masz mnie – zaczerwieniłam się
Po długiej rozmowie wiedziałam, że Leo nigdy by mnie nie zdradził.
Kochałam go i nie wiedziałam co musiałoby się stać bym go straciła.
Słodkie<3
OdpowiedzUsuń