„You’re my shining star” – rozdział 13
Milion pytań plątało mi się po głowie i nagle pociekła mi łza
szczęścia.
*Dzień koncertu*
Obudziłam się i weszłam do
łazienki. Przebrałam się w ulubiony komplet i zeszłam na dół na śniadanie. Przy
stoliku zobaczyłam Leo i Charliego. Podeszłam i się przywitałam:
-
Hej przystojniacy!
-
Mówiłaś do mnie co nie? – spytał oburzony Leo
-
A jak nie to co wtedy? – spytałam ciekawa co zrobi.
-
Wtedy będę o ciebie walczył – wstał i mocno mnie przytulił.
-
Kocham cię – powiedziałam i go pocałowałam.
-
Jesteście słodcy – powiedział Charlie i się do nas uśmiechnął. Przysiedliśmy
się do niego i zaczęliśmy gadać o dzisiejszym koncercie:
-
O której jedziemy? – spytałam
-
Wyjedziemy około 13, bo o 15 jest M&G i potem koncert - odpowiedział
podniecony występem Charls. Jeszcze chwile gadaliśmy co, jak i kiedy i nagle do
hotelowej stołówki weszłam Magda z panią Karen. Charlie od razu podbiegł do
dziewczyny i pomógł jej usiąść:
-
Jak się czujesz? Jak noga? – spytał przejęty
-
W porządku. Nie musisz się martwić – mówiła – dzisiaj twój dzień – dokończyła i
pocałowała chłopaka w polik.
-
Dzięki tobie będzie jeszcze lepszy – odpowiedział, a mi się go szkoda zrobiło.
Dlaczego się tak cudowny chłopak zakochał właśnie w tej małpie? Gdyby znał jej
prawdziwą twarz wszystko byłoby inaczej….
*4 godziny przed wyjazdem na
koncert*
Leżałam na łóżku i oglądam tv gdy
nagle do pokoju weszła Magda. Myślałam, ze rozpocznie się ponowne piekło, ale
jednak nie usłyszałam żadnych docinek z jej strony. Podeszła do szafy i
założyła bluzę. Położyła się na łóżku i leżała jakby zabita. Zaniepokojona
spytałam:
-
Coś się stało?
-
Nie, chociaż w sumie to tak. Nie no nie wiem – odpowiadała zakłopotana.
Odwróciła się w moją stronę i łza pociekła jej po poliku.
-
Mów co się dzieje. Pamiętam to co mi robiłaś i w ogóle, ale wiem, że potrafisz
się zmienić – podeszłam do niej i ją przytuliłam. Brakowało jej osoby, która ją
pokocha. Albo jest już taka ale ona jej nie dostrzega.
-
Kocham Charlsa, ale boje się, ze go zranię. Ja już taka jestem i nigdy się nie
zmienię – powiedziała i rozpłakała się jak dzieciak.
-
Co ty mówisz? – pytałam – potrafisz się zmienić i właśnie to robisz. Robisz to
dla niego, bo go bardzo mocno kochasz. On ciebie też i się tego nie wyprzecie.
Na pewno by się wam udało tylko musicie szczerze pogadać.
-
Boje się, że jak się dowie co robiłam tobie i innym osobą to mnie zostawi na
zawsze. Boje się go stracić. Boje się tęsknoty za nim.
-
Magda nie bój się!!! Jesteś silną dziewczyną. Dasz radę – powiedziałam i ją
przytuliłam. Czułam, ze jej tego brakuje. Nagle do pokoju wszedł Charls:
-
To ja się zwijam. Jest Leo u siebie? – spytałam chłopaka, wychodząc
-
Jest, jest – odpowiedział patrząc na Magdę.
*Leondre Devries*
Leżałem w pokoju i nagle
usłyszałem pukanie do drzwi:
-
Proszę!!!
-
Mogę wejść? – spytała Nicole
-
Jasne wchodź! – powiedziałem, a ta szczęśliwa rzuciła się na mnie.
-
Nie uwierzysz!! – powiedziała tajemniczo
-
Co się stało?
-
Magda się przede mną otworzyła. Ona serio bardzo kocha Charlsa, a my musimy im
pomóc by byli razem – powiedziała, a ja od razu postanowiłem odciągnąć ją od
tego pomysłu.
-
Nie będziemy im w niczym pomagać. Oni sami sobie dadzą radę, głuptasku –
powiedział i mnie pocałował.
-
No dobra – powiedziała i położyła się obok mnie.
*Charlie Lenehan*
Podszedłem do Magdy i otarłem je
łzy. Usiadłem obok dziewczyny i spytałem:
-
Co się stało?
-
Musze ci powiedzieć jaka byłam kiedyś i co do ciebie czuje – powiedziała
gładząc mnie po poliku.
-
Słucham cię uważnie – odpowiedziałem i usiadłem za nią obejmując ją w talii.
-
Jedną z moich ofiar była właśnie Nicola. Dręczyłam ją i dokuczałam. Codziennie
na osiedlu obrzucałam ją brzydkimi docinkami. Nie wiem jak mogłam to robić.
Chce się zmienić ale nie wiem czy jeszcze potrafię.– powiedziała wzruszona, a
za razem zdenerwowana.
-
Znęcałaś się nad nią? – spytałem z niedowierzaniem
-
To nie tak… Charlie dręczyłam ją, ale nie znęcałam się… - powiedziała z łzami w
oczach. Widziałem ile się zbierała by mi to powiedzieć, dlatego postanowiłem
pomóc jej się zmienić. Potrzebowała mnie, a ja jej.
-
Pomogę ci się zmienić na lepsze – mówiłem – też cię kocham. Bardzo… -
dokończyłem.
-
Jesteś najlepszy na świecie – powiedziała i się odwróciła w moja stronę –
szkoda, że nie możesz być mój – dodała
-
Mogę – powiedziałem i ją pocałowałem – i już jestem!!
-
Kocham cię – powiedziała i się uśmiechnęła. Wiedziałem, ze to ta jedyna.
*Nicole Smith*
-
Chodź do niech – powiedziałam i pociągnęłam go za rękę do wyjścia.
-
Ale Nicola… - sprzeciwiał się
-
Nie ma ale… - krzyknęłam i wparowałam do pokoju jak burza. Zobaczyliśmy
przytulających się zakochańców i od razu na nich wskoczyliśmy. Zaczęliśmy się
śmiać i przytulać. Spojrzałam na Magdę i puściłam jej oczko. Uśmiechnęła się
dziękującym wzrokiem. Nagle do pokoju weszła pani Victoria i powiedziała:
-
Kochani szykujcie się! Zaraz odjeżdżamy. Daje wam 30 minut na ogarnięcie się –
wyszła i zamknęła za sobą drzwi. Pożegnałyśmy się z chłopakami i otworzyłyśmy
swoje walizki:
-
Magda pomóż!!! Nie mam co ubrać – krzyknęłam ,prosząc dziewczynę o pomoc.
-
Pokaż co ty tam masz – powiedziała i zaczęła wywalać moje rzeczy z walizki – to
nie.. to też niestety nie… o boże a to co? Co za tragedia… Nie to.. Ooooo to –
krzyknęła i wybrała mi komplet który założyłam na siebie.
Po chwili spojrzałam
na jej rzeczy. Wybrała świetny strój i poszła do łazienki. Po 10 minutach
wyszła umalowana i ubrana.
Wyglądała ślicznie:
-
Ślicznie wyglądasz dziewczyno!!! – powiedziałam
-
Dziękuje. Ty tez nie najgorzej! – powiedziała i mnie przytuliła. Czułam, że
serio możemy się zaprzyjaźnić.
*Godzinę później*
Do M&G pozostało 30 minut. Usiadłam
w kącie i przecierałam jedną dłoń o drugą. Zaniepokojony Leo podszedł do mnie i
spytał czuło:
-
Co jest księżniczko?
-
Nic – powiedziałam nie patrząc mu w oczy. On wziął moją twarz i powiedział:
-
Spójrz mi w oczy i powiedz co cię dręczy.
-
Nic.. serio – odpowiadałam kłamiąc.
-
Nie kłam… - powiedział zdenerwowany
-
Dobrze… Boje się trochę, że będę zazdrosna o wszystkie fanki… Wiem, ze dzięki
nim teraz tu jesteście, ale chyba mnie rozumiesz… - powiedziałam patrząc mu w
oczy
-
Jesteś zazdrosna kochanie ? –spytał głupio
-
A ty byś nie był? – odpowiedziałam naburmuszona.
-
O ciebie zawsze – powiedział i mnie pocałował.
Nagle otworzyły się drzwi i do
hali wbiegła grupa dziewczyn. Wszystkie prosiły o autografy, zdjęcia itp. Po
jakimś czasie zauważyłam coś dziwnego…
Ten rozdział jest super!!!!! KIedy następny?
OdpowiedzUsuńJa chce next!!!
OdpowiedzUsuńNEXT !!!!! <3
OdpowiedzUsuńKiedy następne???
OdpowiedzUsuńWrzucaj co drugi dzień!!
Że ktoś czai się za fikusem?
OdpowiedzUsuń