piątek, 17 lipca 2015
"You're my shining star" - rozdział 15
*Nicole Smith*
W tym momencie weszła do pokoju pani Victoria.
-Leo może... Ojej przepraszam was!Nicole nie wiedziałam, że tu jesteś!
-Nie ma sprawy, nic się nie stało. - Powiedziałam uśmiechając się
-To co chiałaś mówić? - Zapytał Leo
-A nie to już nic , nie przeszkadzam wam , tylko nie zapomnij, że dzisiaj o 20.00 następny koncert - powiedziała pani Vicky odchodząc i w ostatniej chwili puszczając do nas oczko.
-Jasne, pamiętam! - krzyknął Leo
-To co księżniczko może gdzieś wyjdziemy?-zapytał po chwili
-Jasne, co proponujesz? - zapytałam uśmiechając się
-Hmm... Co tylko chcesz , kino, spacer , lody?
-To ja proponuję lody, kino a w drodze powrotnej długi spacer, co ty na to?- powiedziałam jeszcze bardziej się uśmiechając (Da się jeszcze bardziej?!)
-Idealnie - odpowiedział Leo przyciągając mnie do siebie i całując w usta.Kocham jego pocałunki, mam wtedy uczucie, że jestem tylko jego a on mój.
-To móże sprawdzimy jeszcze co u Charliego i Madzi? - zapytałam unosząc brwi
-Faktycznie, Charlie nie wrócił jeszcze do pokoju - odpowiedział Leo chwile myśląc
-Myślisz, że gdzieś poszli?
-Nie wiem, chodź to sprawdzimy , może są u was w pokoju.-powiedział wstając i ciągnąc mnie lekko za rękę
-Oki - powiedziałam podnąsząc się
10 sekund później staliśmy już pod pokojem moim i Magdy, usłyszeliśmy śmiech więc wymieniliśmy się z Leo wzrokami i weszliśmy.
-Hejka! Co robicie? - zapytał od razu Leo
*Magda Green*
Po naszych łaskotkach rozmawialiśmy z Charliem o dzisiejszym koncercie, a potem zaczęliśmy myśleć co robić bo mamy jeszcze dużo czasu.W chwili kiedy myśleliśmy
blondyn ponownie zaczął mnie łaskotać a ja się smiałam jak naparzona, w tym momencie ktoś wszedł do pokoju.Podniosłam się ledwo mogąc oddychać i zobaczyłam Nicole z Leo.
-Hejka! Co robicie? - zapytał brunet
-To co widać odpowiedziałam śmiejąc się i kładąc na łóżku - A wy?
-Właśnie wybieramy się na lody, do kina i na spacer - zakomunikował wymieniając wzrok z Nicole i uśmiechając się przy tym
-Aa właśnie Leo, muszę się jeszcze przebrać, poczekasz chwilkę? - zapytała brunetka
-Na Ciebie zawsze - odpowiedział Leo całując ją w policzek
-Ooo to słodkie - powiedziałam a Charlie zaczął na nowo swoje łaskotki i nadeszła także nowa fala śmiechu.
-Dobra koniec tego - powiedział Charlie - idziemy do skateparku?
-W sumie, jest jeszcze trochę czasu więć możemy iść
-Ehh, niech zgadnę, ty też musisz się jeszcze przebrać? - zapytał blondyn
-Tak - powiedziałam szczerząc zęby
-Chodź Leo, dajmy im chwilę - powiedział wychodząc Charlie
-Okeey, Nicole czekam na korytarzu!- krzyknął brunet
-Ok!- odkrzyknęła Nicole
*15 minut później*
Szliśmy z Charliem do skaetparku niosąc w rękach deskorolki a do tego trzymaliśmy się za ręce! Sama chciałam zobaczyć jak wyglądamy.Pewnie tysiące dziewczyn chciałoby być na moim miejscu.Tak rozmyślając oczywiście musiałam potknąć się o krawężnik. Na szczęście Charlie mocno mnie trzymał i puszczając deskorolkę objął mnie unikając wypadku.
-Ojej Charls dziękuję! Jesteś kochany- powiedziałam a uśmiech sam pojawił się na mojej twarzy
-Miałem pozwolić żeby Madzia-niezdara sobie coś zrobiła?- Powiedział ze śmiechcem
-Ejj!- krzyknęłam szturchając chłopaka – po prostu się zamyśliłam!
-Dobra , dobra – odpowiedział nadal się śmiejąc
Doszliśmy do skateparku , szliśmy w stronę ławki kiedy z prawej strony nadbiegło ok.10 dziewczyn , powiedziałam sobie w myślach „no nie..”
*Leondre Devries*
-O patrz Nicole, tam są lody! – powiedziałem
-Oo oki to chodźmy tam – odpowiedziała brunetka
-To jakie sobie życzysz piękna? – zapytałem
-Ojj , przestań bo się zarumienię
-Już to zrobiłaś – powiedziałem uśmiechając się – ale uwierz mi wyglądasz jeszcze bardziej uroczo
-Ojej Leo , jesteś najlepszych chłopakiem na świecie – powiedziała przytulając się do mnie
-Wiem to , a ty najlepszą dziewczyną jaką mogłem sobie wymarzyć , mówiąc to zauważyłem starszą panią przechodzącą obok i patrzącą się na nas z uśmiechcem , odwzajemniłem to.
-No dobrze , to poproszę waniliowe z posypką – powiedziała Nicole uśmiechając się do mnie
-Dzień dobry , poproszę dwa lody waniliowe z posypką - powiedziałem do sprzedawcy
-Proszę bardzo
-Dziękujemy! Miłego dnia! – odpowiedzieliśmy i poszliśmy w stronę kina
*Charlie Lenehan*
Kierując się w stronę ławki zauważyliśmy biegnące w naszą stronę dziewczyny wywołując moje imię – Bambinos
-Charlie ja pójdę pojeździć sobie z boku a ty rozdaj autografy – powiedziała Madzia lekko się uśmiechając
-Nie!- powiedziałem łapiąc ją za rękę – poczekaj , przedstawię Cię – powiedziałem uśmiechając się do niej z wyrazem twarzy „nie bój się , będzie dobrze!”
-No dobrze..- odpowiedziała trochę speszona
-Charlie , Charlie! –krzyki były coraz głośniejsze a dziewczyny już do nas dobiegły, wszystkie trzymały telefony w rękach z czego polowa kręciła filmiki
- Cześć dziewczyny! To jest Magda , moja dziewczyna..-powiedziałęm dumny jak i trochę przestraszony , Magda w momencie kiedy to wypowiedziałem spojrzała na mnie pełna przrażenia jak i szczęścia
-Cześć – powiedziała MOJA DZIEWCZYNA uśmiechająć się do Bambinos.
piątek, 3 lipca 2015
"You're my shining star" - rozdział 14
„You’re my shining star” – rozdział
14
Po jakimś czasie zauważyłam coś dziwnego…
Leo
nie było pośród fanek. Spojrzałam w głąb i nagle zobaczyłam chłopaka z jakąś
blondynką. Rozmawiali jakby się znali od lat. Przypatrzyłam się jej bliżej i
zobaczyłam, ze ma na koszulce napis „Kocham cię my Polish Queen”. Musiała to
być laska z Polski. Zdenerwowałam się trochę i podeszłam do nich:
- Hej Leo. Może mnie
przedstawisz? – spytałam bruneta wściekła
- O cześć. Nicola to jest Maja,
Maja to jest Nicole. Moja dziewczyna – powiedział uśmiechając się do naprawdę
pięknej blondynki.
- Cześć – podała mi rękę –
jestem starą przyjaciółką Leo, kiedyś byliśmy naprawdę w bliskich relacjach. –
powiedziała patrząc na Leo. W tym momencie coś we mnie pękło i wybiegłam z
płaczem z hali. Leo próbował mnie zatrzymać ale grupa fanek rzuciła się na
niego prosząc o autografy i zdjęcia. Siedziałam przez 15 minut w łazience.
Spojrzałam na zegarek i za 5 minut miał zacząć się koncert. Wiedziałam, że
jeżeli Leo będzie smutny i przejęty całą tą sytuacją to źle zaśpiewa. Dlatego
postanowiłam zebrać się w sobie i udałam się na arenę koncertową. Koncert się
zaczął. Wszyscy śpiewali i nagle brunet przemówił:
- Tą piosenkę dedykuje mojej
gwiazdce. Kocham cię Nicole – wskazał na mnie i puścił buziaka.
- Chodź do nas Nicola –
powiedział Charlie pomagając mi wejść na scenę. Chłopcy zaczęli śpiewać. Przy
zwrotce Charlsa przytuliłam się do chłopaka i powiedziałam mu na ucho:
- Przepraszam za moją zazdrość,
ale mnie zdenerwowała – powiedziałam przytulając go jeszcze mocniej.
- Widać
przynajmniej, ze coś dla ciebie znaczę, skarbie – powiedział i zaczął rapować.
Na koniec piosenki się pocałowaliśmy, a wszyscy bili nam brawa. To był
najlepszy koncert w moim życiu.
Zaraz po koncercie zaczęliśmy wracać do hotelu. Wsiedliśmy do
busa i udaliśmy się do pokoi.
*Następny dzień*
Dzisiaj był dzień luzu przed następnym koncertem. Uspokoiłam
się po wczorajszych przeżyciach na scenie z Leo i poza sceną z Mają. Nie mogłam
wyrzucić z głowy tych słów: „jestem starą
przyjaciółką Leo, kiedyś byliśmy naprawdę w bliskich relacjach”. Nie
chciałam się go ponownie czepiać, ale te zdanie nie dawało mi spokoju. Myśląc o
tym nagle do naszego pokoju ktoś zapukał:
- Mogę
wejść księżniczko? – spytał Leo przekraczając próg pokoju
-
Jasne, siadaj – odpowiedziałam
- Masz
ochotę na Starbucksa? – spytał podając mi rękę, bym wstała.
-
Chętnie – odpowiedziałam zabierając torebkę ze stolika. Pomachałam jeszcze
Madzi i wszyliśmy. Nie szliśmy długo, ponieważ kawiarnia znajdowała się dwie
ulicę dalej od hotelu. Weszliśmy do środka i podeszliśmy do kasy. Leo złożył
nasze zamówienia i nagle ktoś do nas podszedł:
- O Leo
pamiętam jak kiedyś zawsze to zamawialiśmy –mówiła Maja – to miał być nasz znak
rozpoznawczy. Widzę, że przy każdej okazji o mnie pamiętasz – dokończyła i się
uśmiechnęła. Mi od razu uśmiech zszedł z twarzy.
- Maja
co ty tu robisz? – próbował zmienić temat.
-
Przyleciałam na wasz koncert i miałam ochotę wpaść, a tak akurat to
przeprowadziłam się do Anglii. Mieszkam blisko was. Znaczy się blisko Leo. Bo
ty chyba Nicole nie mieszkasz z nim? – spytała jakby zaraz miała mnie wyśmiać.
- Nie –
burknęłam.
- Leo
jak u ciebie w ogóle? Bo nie było czasu się spytać?
- No u
mnie wszystko w porządku! – powiedział uradowanych. Postanowiłam im nie przeszkadzać w rozmowie, więc po prostu
wyszłam. Brunet zobaczył, że mnie nie ma i wybiegł za mną. Chwycił mnie za rękę
i odwrócił do siebie:
-
Nicola co ty wyprawisz? – spytał jak gdyby nigdy nic.
- Co ja
wyprawiam??? – krzyknęłam –co ty wyprawisz?
- My
tylko rozmawialiśmy, a ty mi jakiś sceny zazdrości urządzasz – powiedział
oburzony.
-
Błagam cię! Nie osłabiaj mnie – powiedział śmiejąc się żałośnie – wiesz co?
Zacytuje ci te słowa „- O Leo pamiętam jak kiedyś zawsze to zamawialiśmy. To
miał być nasz znak rozpoznawczy. Widzę, że przy każdej okazji o mnie pamiętasz”
– zacytowałam – tak to szło?
- Nie zamawiałem tego napoju dla jakiś
przysięgi tylko dlatego, że go bardzo lubię – powiedział chwytając mnie
mocniej.
- Leo
idź do niej, bo przecież macie dużo do omówienia – powiedziałam patrząc na
niego żałosnym wzorkiem.
-
Nicole – krzyknął, a ja odeszłam.
- Nie
idź za mną – powiedziałam
*Charlie Lenehan*
Poszedłem do pokoju Magdy i zaproponowałem jej spacer. Od
razu się zgodziła. Wyszliśmy z hotelu i udaliśmy się do parku. Szliśmy w ciszy,
więc postanowiłem rozpocząć temat:
--
Czemu dręczyłaś innych? – spytałem
-
Sprawiało mi to radość. Sama nie wiem czemu. Czyjaś krzywda dawała mi radość.
Uważałam, że nikt nie jest w stanie mi podskoczyć. Myliłam się, ale nie chce
serio o tym rozmawiać – powiedziała dziewczyna.
- Nie
jestem sam w stanie cci pomóc. Znaczy się będę robić co w mojej mocy by pomóc
ci się zmienić. Chciałbym ci podsunąć jeden pomysł – powiedziałem zastanawiająco.
- No
jaki? – spytała
- Jak
wrócimy z trasy zaprowadzę ci do psychologa. Nie uważam, że jesteś psychiczna,
tylko pani lub pan psycholog ci pomogą.
-
COOOOOOOOOO? Co ty gadasz? Żadnego psychiatry – powiedziała krzycząc
- To
nie psychiatra, tylko psycholog – powiedziałem przekonując ją do tego pomysłu.
- Jedno
i to samo! NIE PÓJDĘ TAM – powiedziała i wyrwała mi się z rąk. Pobiegła do
hotelu.
- Magda
poczekaj – krzyczałem ale i tak mnie nie posłuchała.
*Nicole Smith*
Siedziałam zapłakana w pokoju. Nie wiedziałam jak można być tak
podłym jak on. Czemu mi się to przytrafia? I jeszcze ta Majka. Nikt mi nie
działa na nerwy tak jak ona. Z moich rozmyślań wyrwał mnie trzask drzwi. Wychyliłam
się z nad łóżka i zobaczyłam zapłakaną Magdę:
- Co
się stało Madzia? – spytałam wstając i ją przytulając
- A co
się tobie stało? – spytała płacząc, a ja razem z nią.
- Chodź
usiądziemy, bo zaraz komuś przywalę – mówiłam nerwowo
- To
musiało być ostro – odpowiedziała
- Wiesz
co ten idiota zrobił? – zaczęłam – Poszliśmy do Starbucksa. Weszliśmy do środka
i złożyliśmy zamówienie i nagle weszła ta Maja. Ta o której ci opowiadałam. Podeszła
do nas i powiedziała tak „- O Leo pamiętam jak kiedyś zawsze to zamawialiśmy.
To miał być nasz znak rozpoznawczy. Widzę, że przy każdej okazji o mnie
pamiętasz”. Ja wybiegłam i się rozpłakałam. On próbował mi coś wytłumaczyć, ale
nie chciałam go słuchać. Co za dupek – krzyknęłam rycząc jeszcze bardziej.
- No co
za idiota. Ale słuchaj tego. Poszłam z Charlsem do parku na spacer. Wszystko
super fajnie i nagle zaproponował mi psychologa. Myślałam, ze mu przywalę na
miejscu – powiedziała przecierając łzy.
-
Trochę chamsko – odpowiedziałam brunetce.
- Gdybym
potrzebowała jakieś pomocy z zewnątrz to bym mu powiedziałam. On mi chyba nie
ufa. Uważa, ze sama sobie nie poradzę z problemem – powiedziała zła na blondyna
-Ty i
tak już się zmieniłaś. Jak dla mnie to dużo – pocieszałam ją.
-
Dziękuje – przytuliła mnie, a ja ją.
W trakcie naszej rozmowy pani Karen i pani Vicotria weszły
do naszego pokoju.
-
Dziewczyny przyszłyśmy zob… - powiedziała pani Victoria i się zatrzymała – co się
stało dziewczynki? – spytały zmartwione i usiadły na naszych łóżkach.
-
Problemy z chłopakami – powiedziała Magda. Mamy chłopców usiadły przy nas i
opowiedzieliśmy im swoje historie. Wysłuchały nas i powiedziały:
- Wiem
, że nasi chłopcy nie postąpili najlepiej, ale powinnyście z nimi szczerze
porozmawiać. Nie są święci, ale są nastolatkami i popełniają wiele błędów.
- Ja
nie wiem czy będę w stanie dzisiaj z nim porozmawiać – powiedziała Magda, a ja
układałam sobie w głowie co mu powiedzieć.
- Magda
nie musisz dzisiaj z nim gadać, bo było za dużo emocji, ale jutro przy jakiejś
okazji pogadajcie. Mówię ci to, dla waszego dobra.
-
Dziękuje – powiedziała i przytuliła się do mamy blondyna, a ja dokładnie to
samo zrobiła w stosunku do mamy Leo. Fajnie by było mieć takie teściowe.
*Następnego dnia*
Ubrałyśmy się razem z Magdą i poszłyśmy na śniadanie.
Chłopcy już tam byli. Patrzyli na nas prosząc o przebaczenie, ale my ich na
razie olewałyśmy. Chciałyśmy trzymać ich w nie pewności.
- Hej
Nicole – powiedział Leo
- Cześć
- odpowiedziałam z niechcenia spuszczając z niego wzrok.
-
Możemy potem pogadać? – spytał
-
Szkoda, że wcześniej się nie ogarnąłeś, ale ok – powiedziałam
*Magda Greeen*
Zajmując się śniadaniem poczułam rękę Charliego na udzie.
Czułam się nie zręcznie i powiedziałam szepcząc:
-
Zostaw mnie.
-
Proszę pogadajmy potem – nalegał
-
Dobrze, po śniadaniu – powiedziałam spychając jego rękę.
*30 minut później*
*Nicole Smith*
Poszłam do Leo do pokoju. Siedział na łóżku i czekał na
mnie. Weszłam i od razu zaczęłam:
- Chcę
szczerze pogadać tej całej wczorajszej sytuacji.
- Ja
chcę cię bardzo przeprosić. Nie powinienem… - mówił obwiniając się o całą
sytuację.
-
Przecież nie mogę ci zabronić pić tego napoju – powiedziałam gładząc go po
poliku
-
Obydwoje się wczoraj źle zachowaliśmy.
- Ale
ty bardziej – powiedziałam całując go w polik.
- No
dobra ja więcej, ale ty tez – odpowiedział całując mnie w usta.
-
Przepraszam, kocham cię.
- Ja
ciebie też misiu – przytulił mnie.
*Charlie Lenehan*
Siedzieliśmy przez chwilę w ciszy w pokoju Magdy. Przysunąłem
się do niej i powiedziałem:
-
Przepraszam za tą akcje w parku – zaczął – nie powinienem ci narzucać psychologa.
Zrobisz jak chcesz – dodał
-
Dziękuje. O to mi chodziło – powiedziałam całując go i kładąc się na łóżku.
- Moja
misia – dodał i połaskotał mnie po brzuchu. Odgryzłam się i zaczęliśmy się
łaskotać. To były najlepsze chwile w moim życiu.
czwartek, 2 lipca 2015
"You're my shining star" - rozdział 13
„You’re my shining star” – rozdział 13
Milion pytań plątało mi się po głowie i nagle pociekła mi łza
szczęścia.
*Dzień koncertu*
Obudziłam się i weszłam do
łazienki. Przebrałam się w ulubiony komplet i zeszłam na dół na śniadanie. Przy
stoliku zobaczyłam Leo i Charliego. Podeszłam i się przywitałam:
-
Hej przystojniacy!
-
Mówiłaś do mnie co nie? – spytał oburzony Leo
-
A jak nie to co wtedy? – spytałam ciekawa co zrobi.
-
Wtedy będę o ciebie walczył – wstał i mocno mnie przytulił.
-
Kocham cię – powiedziałam i go pocałowałam.
-
Jesteście słodcy – powiedział Charlie i się do nas uśmiechnął. Przysiedliśmy
się do niego i zaczęliśmy gadać o dzisiejszym koncercie:
-
O której jedziemy? – spytałam
-
Wyjedziemy około 13, bo o 15 jest M&G i potem koncert - odpowiedział
podniecony występem Charls. Jeszcze chwile gadaliśmy co, jak i kiedy i nagle do
hotelowej stołówki weszłam Magda z panią Karen. Charlie od razu podbiegł do
dziewczyny i pomógł jej usiąść:
-
Jak się czujesz? Jak noga? – spytał przejęty
-
W porządku. Nie musisz się martwić – mówiła – dzisiaj twój dzień – dokończyła i
pocałowała chłopaka w polik.
-
Dzięki tobie będzie jeszcze lepszy – odpowiedział, a mi się go szkoda zrobiło.
Dlaczego się tak cudowny chłopak zakochał właśnie w tej małpie? Gdyby znał jej
prawdziwą twarz wszystko byłoby inaczej….
*4 godziny przed wyjazdem na
koncert*
Leżałam na łóżku i oglądam tv gdy
nagle do pokoju weszła Magda. Myślałam, ze rozpocznie się ponowne piekło, ale
jednak nie usłyszałam żadnych docinek z jej strony. Podeszła do szafy i
założyła bluzę. Położyła się na łóżku i leżała jakby zabita. Zaniepokojona
spytałam:
-
Coś się stało?
-
Nie, chociaż w sumie to tak. Nie no nie wiem – odpowiadała zakłopotana.
Odwróciła się w moją stronę i łza pociekła jej po poliku.
-
Mów co się dzieje. Pamiętam to co mi robiłaś i w ogóle, ale wiem, że potrafisz
się zmienić – podeszłam do niej i ją przytuliłam. Brakowało jej osoby, która ją
pokocha. Albo jest już taka ale ona jej nie dostrzega.
-
Kocham Charlsa, ale boje się, ze go zranię. Ja już taka jestem i nigdy się nie
zmienię – powiedziała i rozpłakała się jak dzieciak.
-
Co ty mówisz? – pytałam – potrafisz się zmienić i właśnie to robisz. Robisz to
dla niego, bo go bardzo mocno kochasz. On ciebie też i się tego nie wyprzecie.
Na pewno by się wam udało tylko musicie szczerze pogadać.
-
Boje się, że jak się dowie co robiłam tobie i innym osobą to mnie zostawi na
zawsze. Boje się go stracić. Boje się tęsknoty za nim.
-
Magda nie bój się!!! Jesteś silną dziewczyną. Dasz radę – powiedziałam i ją
przytuliłam. Czułam, ze jej tego brakuje. Nagle do pokoju wszedł Charls:
-
To ja się zwijam. Jest Leo u siebie? – spytałam chłopaka, wychodząc
-
Jest, jest – odpowiedział patrząc na Magdę.
*Leondre Devries*
Leżałem w pokoju i nagle
usłyszałem pukanie do drzwi:
-
Proszę!!!
-
Mogę wejść? – spytała Nicole
-
Jasne wchodź! – powiedziałem, a ta szczęśliwa rzuciła się na mnie.
-
Nie uwierzysz!! – powiedziała tajemniczo
-
Co się stało?
-
Magda się przede mną otworzyła. Ona serio bardzo kocha Charlsa, a my musimy im
pomóc by byli razem – powiedziała, a ja od razu postanowiłem odciągnąć ją od
tego pomysłu.
-
Nie będziemy im w niczym pomagać. Oni sami sobie dadzą radę, głuptasku –
powiedział i mnie pocałował.
-
No dobra – powiedziała i położyła się obok mnie.
*Charlie Lenehan*
Podszedłem do Magdy i otarłem je
łzy. Usiadłem obok dziewczyny i spytałem:
-
Co się stało?
-
Musze ci powiedzieć jaka byłam kiedyś i co do ciebie czuje – powiedziała
gładząc mnie po poliku.
-
Słucham cię uważnie – odpowiedziałem i usiadłem za nią obejmując ją w talii.
-
Jedną z moich ofiar była właśnie Nicola. Dręczyłam ją i dokuczałam. Codziennie
na osiedlu obrzucałam ją brzydkimi docinkami. Nie wiem jak mogłam to robić.
Chce się zmienić ale nie wiem czy jeszcze potrafię.– powiedziała wzruszona, a
za razem zdenerwowana.
-
Znęcałaś się nad nią? – spytałem z niedowierzaniem
-
To nie tak… Charlie dręczyłam ją, ale nie znęcałam się… - powiedziała z łzami w
oczach. Widziałem ile się zbierała by mi to powiedzieć, dlatego postanowiłem
pomóc jej się zmienić. Potrzebowała mnie, a ja jej.
-
Pomogę ci się zmienić na lepsze – mówiłem – też cię kocham. Bardzo… -
dokończyłem.
-
Jesteś najlepszy na świecie – powiedziała i się odwróciła w moja stronę –
szkoda, że nie możesz być mój – dodała
-
Mogę – powiedziałem i ją pocałowałem – i już jestem!!
-
Kocham cię – powiedziała i się uśmiechnęła. Wiedziałem, ze to ta jedyna.
*Nicole Smith*
-
Chodź do niech – powiedziałam i pociągnęłam go za rękę do wyjścia.
-
Ale Nicola… - sprzeciwiał się
-
Nie ma ale… - krzyknęłam i wparowałam do pokoju jak burza. Zobaczyliśmy
przytulających się zakochańców i od razu na nich wskoczyliśmy. Zaczęliśmy się
śmiać i przytulać. Spojrzałam na Magdę i puściłam jej oczko. Uśmiechnęła się
dziękującym wzrokiem. Nagle do pokoju weszła pani Victoria i powiedziała:
-
Kochani szykujcie się! Zaraz odjeżdżamy. Daje wam 30 minut na ogarnięcie się –
wyszła i zamknęła za sobą drzwi. Pożegnałyśmy się z chłopakami i otworzyłyśmy
swoje walizki:
-
Magda pomóż!!! Nie mam co ubrać – krzyknęłam ,prosząc dziewczynę o pomoc.
-
Pokaż co ty tam masz – powiedziała i zaczęła wywalać moje rzeczy z walizki – to
nie.. to też niestety nie… o boże a to co? Co za tragedia… Nie to.. Ooooo to –
krzyknęła i wybrała mi komplet który założyłam na siebie.
Po chwili spojrzałam
na jej rzeczy. Wybrała świetny strój i poszła do łazienki. Po 10 minutach
wyszła umalowana i ubrana.
Wyglądała ślicznie:
-
Ślicznie wyglądasz dziewczyno!!! – powiedziałam
-
Dziękuje. Ty tez nie najgorzej! – powiedziała i mnie przytuliła. Czułam, że
serio możemy się zaprzyjaźnić.
*Godzinę później*
Do M&G pozostało 30 minut. Usiadłam
w kącie i przecierałam jedną dłoń o drugą. Zaniepokojony Leo podszedł do mnie i
spytał czuło:
-
Co jest księżniczko?
-
Nic – powiedziałam nie patrząc mu w oczy. On wziął moją twarz i powiedział:
-
Spójrz mi w oczy i powiedz co cię dręczy.
-
Nic.. serio – odpowiadałam kłamiąc.
-
Nie kłam… - powiedział zdenerwowany
-
Dobrze… Boje się trochę, że będę zazdrosna o wszystkie fanki… Wiem, ze dzięki
nim teraz tu jesteście, ale chyba mnie rozumiesz… - powiedziałam patrząc mu w
oczy
-
Jesteś zazdrosna kochanie ? –spytał głupio
-
A ty byś nie był? – odpowiedziałam naburmuszona.
-
O ciebie zawsze – powiedział i mnie pocałował.
Nagle otworzyły się drzwi i do
hali wbiegła grupa dziewczyn. Wszystkie prosiły o autografy, zdjęcia itp. Po
jakimś czasie zauważyłam coś dziwnego…
środa, 1 lipca 2015
KONKURS!!!
Hej kochani Emotikon heart Emotikon wink
Mam niespodziankę dotyczącą mojego opowiadania na blogu.
_
_
_
_
_
_
_
_
_
Odbędzie się konkurs na blogu. Zwycięzca będzie do 2 następnych rozdziałów wymyślać nowe wątki i akcje. Taki konkurs będzie się odbywał co miesiąc Emotikon grin Zgłaszać się możecie na fb (Weronika macie link w zakładce kontakt z nami) lub w kom pod tym postem i potem napisać na fb :D
_
_
_
_
_
_
Konkurs będzie polegał na odpowiedzi na podane pytania Emotikon wink Zgłaszać się można do jutra do ok. godz 14 Emotikon grin (Oczywiście to na razie na dwa rozdziały, za miesiąc kolejny taki konkurs) Emotikon smile
Pisać i się zgłaszać 🙋
Mam niespodziankę dotyczącą mojego opowiadania na blogu.
_
_
_
_
_
_
_
_
_
Odbędzie się konkurs na blogu. Zwycięzca będzie do 2 następnych rozdziałów wymyślać nowe wątki i akcje. Taki konkurs będzie się odbywał co miesiąc Emotikon grin Zgłaszać się możecie na fb (Weronika macie link w zakładce kontakt z nami) lub w kom pod tym postem i potem napisać na fb :D
_
_
_
_
_
_
Konkurs będzie polegał na odpowiedzi na podane pytania Emotikon wink Zgłaszać się można do jutra do ok. godz 14 Emotikon grin (Oczywiście to na razie na dwa rozdziały, za miesiąc kolejny taki konkurs) Emotikon smile
Pisać i się zgłaszać 🙋
Subskrybuj:
Posty (Atom)