-Do zobaczenia księżniczko – odpowiedział czule Leo
W głębi duszy bardzo chciałam żeby Leo ze mną
pojechał, ale nie chciałam żeby zwiódł swoje Bambinos. Zwłaszcza, że to był
ostatni koncert podczas tej trasy. Musiał tam zostać.
Razem z panią Victorią i Madzią wsiadłyśmy do
samolotu. Siedziałam między nimi. Trzymałam mamę Leo za rękę. Bardzo się bałam
o mamę. A co jeśli nie przeżyje? Jeśli operacja się nie uda? Tysiące pytań
mieszało mi się w głowie i nagle pociekła mi łza. Pani Vicky otarła mi łzę i
powiedziała:
-
Wszystko będzie dobrze. Wiem, że ona z tego wyjdzie. Liczę na to.
-
Też chce w to wierzyć, ale nie potrafię. W każdej sekundzie boje się, że ona…
ona… - mówiłam dławiąc się łzami.
-
nawet tak nie mów – przerwała mi – będzie żyć. Ma dla kogo – powiedziała i tak
zakończyła się nasza rozmowa. W pewnym momencie otrzymałam sms. Spojrzałam na
wyświetlacz. Był od Leo:
Księżniczko napisz do mnie jak dolecicie.
Chce wiedzieć czy wszystko w porządku. Kocham najmocniej xx.
Odczytałam i odłożyłam telefon do torby. Nie
miałam nawet siły mu odpisać. Zamknęłam oczy i zapomniałam o wszystkich
problemach, lecz nie na długo. W mojego cudownego snu w którym byłam razem z
Leo wyrwała mnie mama bruneta. Powiadomiła nas, ze jesteśmy na miejscu Powolnym
krokiem zaczęliśmy wysiadać z pokładu samolotu. Tak jak sobie obiecałam
napisałam do Leo:
Już jestem xx Kocham cię. Zaraz jedziemy do
szpitala do mamy L
Od razu otrzymałam odpowiedź:
Ucałuj mamę ode mnie. Wszystko będzie
dobrze. Kocham i buziaki xx
Czytając tego smsa od razu się uśmiechnęłam.
Dzięki niemu wierzyłam choć trochę w to, że będzie dobrze. Odebraliśmy swoje
bagaże i czekałyśmy na taksówkę. Po 5 minutach przyjechała i od razu pojechałyśmy
do szpitala. Bardzo się bałam.
*Magda Greeen*
Zerkając na Nicole widziałam, że jest bardzo
smutna. Wcale jej się nie dziwiłam. Postanowiłam zagadać do dziewczyny i jej
pomóc.
-
Kochana nie martw się. Wszystko będzie w porządku kochana – próbowałam ją
pocieszyć.
-
Dziękuje, nie martw się mną – powiedziała
-
Jestem tutaj z tobą. Niedługo dojedzie Leo i Charls i wszyscy wam pomożemy.
Zawsze możesz na mnie liczyć. Pamiętaj – odpowiedziałam jej. Gdy skończyłyśmy
rozmawiać podjechałyśmy już pod szpital. Nim się zorientowałam Nicole wybiegła
już z taksówki. Mama Leo zapłaciła taksówkarzowi i razem pobiegłyśmy do środka.
Weszłyśmy na korytarz i zobaczyliśmy, że Nicole siedzi z twarzą w dłoniach. Od
razu pani Vicky oraz ja podbiegłyśmy do niej:
-
Nicole chodź zaprowadzę cię pod sale na, której leży twoja mama. Chodź –
powiedziała rodzicielka Leo łapiąc ją za rękę.
-
Nie mamy po co już iść – powiedziała zapłakana
-
Co ty mówisz?
-
Mama nie żyje!!! – krzyczała – nie żyje i już nigdy jej nie zobaczę, ani nigdy
nie przytulę – płakała
*Nicole Smith*
Wbiegłam do szpitala i właśnie zauważyłam jak
lekarz wyszedł z Sali operacyjnej. Od razu spytałam go co z mamą jednak nie
takiej odpowiedzi się spodziewałam:
- Proszę usiądź i posłuchaj –
mówił lekarz – robiliśmy wszystko co w naszej mocy by twoja mama z tego wyszła,
ale niestety się nie udało. Nie żyje – powiedział i pociekła mi łza. Przetarł
ją i zaczął mówić dalej – teraz twoja rodzicielka będzie patrzeć na ciebie z
nieba…
- Może mi pan tutaj nie pieprzyć
jak do małego dziecka? Zabiliście ją… To była jedyna osoba która mnie rozumiała
– i wtedy lekarz mi przerwał
- Wiem co czujesz… - mówił
- Nie, nie wie pan. Stracił pan
kogoś bliskiego? Pan nie wie co ja czuje… Nienawidzę was – krzyknęłam i
pobiegłam w stronę wyjścia. Tam już nie wytrzymałam i opadłam na krzesło. Po
prostu się załamałam…
***
Siedziałam już z
panią Vicky i Madzią. Bardzo się trzęsłam ze strachu. Byłam totalnie załamana.
Nigdy się tak nie czułam. Nagle zadzwonił mój telefon:
- Halo? Nicole? – spytał Leo
- Leo
nie chce teraz gadać… Przepraszam – powiedziałam zapłakana do słuchawki.
- Ale
co się stało? – spytał zaniepokojony
- Leo
nie teraz… - powiedziałam i się rozłączyłam. Nie mogłam rozmawiać, nie teraz…
Od razu po moim rozłączeniu
zadzwonił telefon pani Vicky. Zorientowałam się, że to Leo. Patrząc
podejrzliwie na mamę bruneta. Po chwili odebrała:
- Tak synku? – spytała. Rozmawiając
z Leo odeszła. Pewnie ze względu na mnie. Po chwili wróciła i powiedziała:
- Chodźcie. Jedziemy do domu.
- Dobrze, tam będzie lepiej –
powiedziałam i bez namysłu wyszłam z budynku. Za plecami usłyszałam jak Madzi
mówi do pani Vicky:
- Z nią nie jest teraz za
dobrze. Pogadam z nią w domu i będę się zwijać do siebie. Mama tęskni.
- Dobrze Madzia. Chłopcy wracają
jutro. Pani Karen cię zaprasza do siebie – powiedziała pani Vicky do
dziewczyny.
*30 minut później*
Dojechałyśmy do domu.
Trochę się uspokoiłam i nagle zadzwonił mój telefon. Z początku myślałam, że to
Leo jednak patrząc na wyświetlać zobaczyłam, że dzwoni tata. Od razu odebrałam:
- Cześć córeczko – powiedział bardzo smutny do słuchawki
-
Cześć tatusiu – odpowiedziałam. Byłam bardzo przywiązana do taty. Zawsze miałam
z nim bardzo dobry kontakt.
-
Jutro przyjeżdżam do ciebie kochanie. Musimy porozmawiać. Wiem, że mama nie
żyje… - w tym momencie przełknął ślinę i zaczął lekko szlochać – pamiętaj, że
zawsze bardzo mocno cię kochała.
-
Wiem… Ja też ją bardzo kochałam i nadal kocham – powiedziałam – tato muszę
kończyć. Zaraz kolacja. Kocham cię
- JA
CIEBIE TEŻ BARDZO KOCHAM – powiedział i się rozłączył.
Leniwie i nie chętnie
zwlekłam się z kanapy w domu bruneta. Poszłam do kuchni i zastałam tam panią
Victorię. Wykorzystując chwile zapytałam:
- Proszę pani?
- Słucham cię kochanie? –
spytała i odwróciła się wycierając naczynia.
- Mogłabym zostać dzisiaj na noc
u pani?
- Jasne. Nie mma problemu. Nie
zostawię cię teraz samej sobie.
- Chcę pożegnać się jutro z Leo,
bo słyszałam, że wraca – powiedziała smutna
- Ależ dlaczego chcesz się
żegnać? – spytała podchodząc do mnie
- Jutro przyjeżdża mój tata.
Pewnie będzie chciał mnie zabrać do Polski – odpowiedziałam
- Chcesz wyjeżdżać? – zapytała z
lekkim uśmiechem
- Nie! Tak samo nie chce się
rozstawać z Leo, ale nie mogę tu zostać…
- Możesz i jeżeli tylko chcesz
porozmawiam z twoim tatą i będziesz tu mogła zostać. Przecież tu masz szkołę,
przyjaciół i chłopaka. Mojego syna.
- Naprawdę będzie mogła to pani
dla mnie zrobić? Jest pani najlepszą ciocią – powiedziałam i się do niej przytuliłam.
To chociaż trochę mnie podniosło na duchu. Będę z Leo i on mi pomoże.
Postanowiłam się przespać.
Świetny👌😍 mam rade pisz dluzsze rozdzialy albo szybciej dodawaj😘😘👌😍😍 CZEKAM NIECIERPLIWIE
OdpowiedzUsuńŚwietny👌😍 mam rade pisz dluzsze rozdzialy albo szybciej dodawaj😘😘👌😍😍 CZEKAM NIECIERPLIWIE
OdpowiedzUsuńBardzo szybko się rozpłakałam ;( Piszesz naprawdę świetne rozdziały tylko jakbyś mogła pisać dłuższe ;) Z niecierpliwością czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńKobieto, doprowadziłaś mnie do łez :'C. Czemu rozdział taki krótki.? Proszeee chcę żeby Nicole została z Leo w Anglii. I błagam dodaj szybko nexta.♥
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńKiedy następny??? :)
OdpowiedzUsuńNajlepszy blog *.* Uwielbiam Cię pisz dalej <3 Kiedy next ? :*
OdpowiedzUsuńto jest Super :P
OdpowiedzUsuńMam pytanko Czy uważacie iż jako 16 letni chłopak nie pasuje na fana BAM i do takich Historii >> Bo w mojej szkole mówią że tak :( ????
Twoja sprawa kogo lubisz :) Każdy ma inny gust. U mnie w szkole chyba tylko ja ich znam w już wgl lubię. Nie przejmuj sie opinią innych na ich temat. Nie jesteś za stary. Nie można być za startym na lubienie czegoś :) Jesteś przecież w wieku Charliego (?)
UsuńPozdrawiam :D
Marta Da Silva - Dzięki :* jesteś super .... Melody jest o rok starszy a Bars o rok młodszy :D
UsuńPostanowiłem ( po przeczytaniu tw kom zrobić przeciwko woli znajomych i na wykonać piosenkę Shining Star na moim i koleżanki najbielszym występie :* :D :P Również pozdrawiam :P
Cieszę się że mogłam pomóc :) Akurat w takich sprawach lubię pomagać :)
UsuńJa akurat jestem dwa lata młodsza od Leo 😂
UsuńNie o wiek tu chodzi :D Za to lubię BAM mają piosenki Które są szczere i dopasowane a nie jak inni i zo to że mają takich fanów z którymi możesz pogadać o wszystkim i cię nie wyśmieją lecz wysłuchają i doradzą :* :D :P
UsuńJa u niech lubię to że och piosenki jak u większości dzisiejszych gwiazd nie są o miłości, dziewczynach itd.
UsuńWgl to cb też polubiłam 😂
dzięki też cb polubiłem ...... dzisiejszy świat jest taki porąbany ludzie niszczą się wzajemnie nie odwrócą się na drodze do celu ..... a jak słucham ich piosenek to o tym wszystkim zapominam ...... lubię takie ''kliimaty''' takie opowiadania ,piosenki ---- chciałbym mieć taką dziewczynę jak Nicola .,.,., i przyjaciół takich jak Bambinos BAM :* :D :P
UsuńZARAZ UMRE DODAJ RODZIAL :CCC
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny rodział. Czekam!
OdpowiedzUsuńRozdziały są BARDZO krótkie :/ spojrz na dlugosci w keepsmiling.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJezu kiedy ten rodzial.. Mam dosyc czekania. Dodajesz rozdzial co dwa miesiace i jeszcze krotkie..
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPoryczała się czeka wiesz kiedy następny??
OdpowiedzUsuńPoryczała się czeka wiesz kiedy następny??
OdpowiedzUsuńpopłakałam sie odrazu:(
OdpowiedzUsuń